Kaczyński nie weźmie udziału w spotkaniu u prezydenta
Na piątek na godz. 9 prezydent Bronisław Komorowski zaprosił przedstawicieli wszystkich ugrupowań parlamentarnych - poinformowała szefowa biura prasowego prezydenckiej kancelarii Joanna Trzaska-Wieczorek. W spotkaniu nie weźmie udziału prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Prezydent nie dotrzymał obietnicy - mówi Adam Hofman. - Komorowski musiał dostać wsparcie Palikota, żeby móc rozmawiać - dodaje Mariusz Błaszczak w TVN24. - Jeśli Jarosław Kaczyński nie chce współpracować z innymi klubami, spotkać się wspólnie z prezydentem - to jest jego problem - odpowiada szef klubu PO Rafał Grupiński.
Jak powiedziała w czwartek Trzaska-Wieczorek, rozmowa ma dotyczyć m.in. przyszłości rynku pracy, zabezpieczenia socjalnego i polityki prorodzinnej. Podkreśliła, że ws. reformy emerytalnej prezydent konsultuje się już tylko z prawnikami, a jego piątkowe spotkanie z przedstawicielami partii nie jest elementem tych konsultacji.
Prezydent odpowiedział na apel prezesa
Wcześniej - w czwartek rano - rzecznik PiS Adam Hofman poinformował w RMF FM, że Bronisław Komorowski spotka się w piątek o godz. 9 z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim w sprawie ustawy emerytalnej. - Prezydent odpowiedział na apel prezesa. Wierzymy, że wysłucha racjonalnych argumentów - dodał rzecznik PiS. W środę Jarosław Kaczyński wezwał prezydenta, aby nie podpisywał ustawy podwyższającej wiek emerytalny do 67. roku życia, zadeklarował, że jest gotowy do rozmowy z Bronisławem Komorowskim ws. zmian w systemie emerytalnym.
Jednak krótko przed południem Mariusz Błaszczak (PiS) powiedział, że Kaczyński nie weźmie udziału w spotkaniu z Komorowskim. Błaszczak nie krył rozczarowania decyzją prezydenta, że spotka się on z przedstawicielami wszystkich partii politycznych zasiadających w Sejmie, a nie tylko z prezesem PiS.
Dzisiaj reguły zostały zmienione
- Wczoraj zostały przyjęte inne reguły. Wczoraj było umówione spotkanie dwóch osób z PiS - Jarosław Kaczyński z osobą towarzyszącą i dwóch osób ze strony Kancelarii Prezydenta - prezydenta i osoby towarzyszącej. Dzisiaj reguły zostały zmienione. To dowód na to, że słowo Bronisława Komorowskiego niewiele znaczy - powiedział Błaszczak.
Następnie środowe ustalenia opisywał na konferencji prasowej w Sejmie Hofman. Zaznaczył, że w środę "około godziny 18 pan prezydent Komorowski zgodził się na spotkanie dwustronne". - Kancelaria Prezydenta około godziny 18 w rozmowie telefonicznej z Jarosławem Kaczyńskim ustaliła warunki, potwierdziła spotkanie: prezydent Komorowski - premier Kaczyński - powiedział Hofman.
- Ze zdziwieniem przyjęliśmy, że doszło do złamania danego słowa przez prezydenta Komorowskiego - dodał rzecznik PiS.
Do sprawy odniósł się prezydencki minister Sławomir Rybicki, który w środę rozmawiał z Kaczyńskim. - W dniu wczorajszym (...) w imieniu pana prezydenta zadzwoniłem do prezesa Kaczyńskiego zapraszając go na jutrzejsze spotkanie do Pałacu (...) Jednocześnie wystosowałem zaproszenie do innych liderów parlamentarnych i politycznych - również w reakcji na ich prośbę o spotkanie - powiedział dziennikarzom Rybicki.
Jak dodał, dziwi się, że "kwestie personalne czy proceduralne" przeszkadzają liderowi największej partii opozycyjnej we wzięciu udziału w debacie istotnej z punktu widzenia przyszłości polskiego systemu emerytalnego.
Dopytywany, czy poinformował Kaczyńskiego, iż spotkanie odbędzie się w szerszym gronie, Rybicki odparł: "nie było to przedmiotem naszej rozmowy. Przedmiotem rozmowy było zaproszenie na spotkanie dotyczące przyszłości polskiego systemu emerytalnego. Prezes Kaczyński zaproszenie przyjął - nie pytał, czy ktoś jeszcze będzie".
Zarzuty Hofmana odpiera również Trzaska-Wieczorek. - Pan prezydent wyszedł naprzeciw woli rozmowy wyrażonej przez pana prezesa. Poważnie traktując urząd prezydencki, a wiadomo, że prezydent jest prezydentem wszystkich Polaków, spotyka się z przedstawicielami wszystkich klubów - powiedziała.
- Trudno tłumaczyć sposób interpretacji zaproszenia wystosowanego w obliczu wyrażonej woli współpracy przez pana prezesa. Wczoraj otrzymaliśmy potwierdzenie przybycia przez pana prezesa i chęć rozmowy. Dzisiaj otrzymaliśmy informację, że pan prezes jednak nie przybędzie - dodała.
Jarosław Kaczyński ma trochę zbyt wysoko umocowane swoje własne ego
Sprawę skomentował też szef klubu PO Rafał Grupiński: "jeśli Jarosław Kaczyński nie chce współpracować z innymi klubami, spotkać się wspólnie z prezydentem - to jest jego problem. Oznacza to tyle, że w istocie nie chciał rozmawiać o reformie emerytalnej i o tym, co po reformie, tylko chciał pewnego wydarzenia politycznego, w którym on sam byłby w centrum".
- Zaproszenie do mnie zostało wystosowane nie dzisiaj, tylko wczoraj. Wydaje się, że Jarosław Kaczyński ma trochę zbyt wysoko umocowane swoje własne ego - powiedział Grupiński dziennikarzom.
PiS - według Hofmana - na spotkaniu u Komorowskiego będzie reprezentować posłanka Józefa Hrynkiewicz.
Jak poinformowali politycy innych partii: przedstawicielem PO ma być Grupiński; do Pałacu Prezydenckiego ma też najprawdopodobniej przyjść Janusz Palikot, z PSL w rozmowie ma uczestniczyć szef klubu Jan Bury, a z SLD szef tej partii Leszek Miller.
- Zdajemy sobie sprawę, że prezydent chce podpisać ustawę emerytalną, będziemy namawiali go jednak, by nie robił tego w tej chwili, a oddalił to w czasie i wysłuchał alternatywnych propozycji, które w tej sprawie ma SLD - powiedział rzecznik Sojuszu Dariusz Joński.
Według Jońskiego Miller będzie też chciał poznać opinie prawne, które prezydent zamówił w sprawie reformy emerytalnej.
Solidarną Polskę reprezentować mają Arkadiusz Mularczyk i Beata Kempa. - Będziemy apelować do pana prezydenta, aby nie podpisywał tej ustawy, bowiem ta reforma emerytalna nie rozwiązuje problemów dot. rynku pracy czy polityki prorodzinnej - powiedział Mularczyk.