Kaczyński nie odpisał na list ws. znęcania się Rafała Piaseckiego nad rodziną? "Nic nie wiem o takim piśmie"
Adwokat Karoliny Piaseckiej, żony byłego radnego PiS, napisał do Jarosława Kaczyńskiego list z prośbą o interwencję w sprawie przemocy w rodzinie. Załączył do niego nagrania z tego, co działo się w domu Rafała Piaseckiego. – Do tej pory nie otrzymałem żadnej odpowiedzi – mówi Wirtualnej Polsce mec. Filip Dopierała. Rzecznik PiS Beata Mazurek mówi nam, że nie wie nic o takim piśmie. Udało nam się jednak potwierdzić, że prezes PiS zapoznał się z listem.
Jak mówi adwokat, list wysłał do prezesa PiS w lutym. – Opisałem w nim sprawę przemocy, jaką stosował wobec mojej klientki pan Rafał Piasecki, wówczas jeszcze polityk PiS. Załączyłem nagrania, na których słychać, jak znęcał się nad żoną. Zachowanie pana Piaseckiego narusza nie tylko prawo, ale także zasady etyki partii, jaką jest PiS, dlatego liczyłem na interwencję prezesa ugrupowania – mówi mec. Dopierała. Nikt mu jednak nie odpisał.
Zadzwoniliśmy do biura Jarosława Kaczyńskiego z pytaniem, czy taki list wpłynął. Pisał o nim "Fakt". Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. O sprawę zapytaliśmy więc rzeczniczkę PiS. – Nic nie słyszałam o takim liście. Prokuratura już bada tę sprawę i mam nadzieję, że znajdzie ona szybki finał. Mnie jako kobietę niepokoi to, że ten człowiek ma kontakt z dziećmi, a były informacje, że im także wyrządził krzywdę. Adwokat natychmiast powinien się tym zajać. Bogu dzięki, że ta pani znalazła w sobie siłę i poinformowała o przemocy – mówi Wirtualnej Polsce Beata Mazurek z PiS.
Udało nam sie jednak potwierdzić, że Jarosław Kaczyński otrzymał list. - Skierował sprawę do szefa okręgu posła Tomasza Latosa, a w międzyczasie Rafał Piasecki zrezygnował z członkowstwa w PiS, więc możliwości partii się wyczerpały. Tym bardziej, że z listu wynikało, iż sprawa jest już zgłoszona do prokuratury - mówi nam osoba z PiS.
Postępowanie w sprawie byłego polityka PiS objęła nadzorem Prokuratura Krajowa. Zawiadomienie złożył w lutym adwokat Karoliny Piaseckiej. Dotyczyło ono podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na znęcaniu się psychicznym i fizycznym nad nią przez męża. Śledczy są w trakcie przesłuchiwania świadków.
Adwokat Karoliny Piaseckiej co najmniej dwa razy składał wniosek o zakaz zbliżania się męża do jego klientki. – Do tej pory nie zareagowano na nasze pisma – mówi mec. Dopierała. Mimo że Piasecki nachodził żonę w Warszawie, do której uciekła z dziećmi z Bydgoszczy, gdzie mieszkała z mężem.
Prokuratura twierdzi, że nie może nic zrobić w sprawie zakazu zbliżania się do ofiary przemocy domowej. – Postepowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie. Taki zakaz można orzec, ale dopiero po przedstawieniu zarzutów. A do tego jeszcze nie doszło – mówi Wirtualnej Polsce prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Po tym, jak sprawa wyszła na jaw, Rafał Piasecki zrezygnował z członkostwa w PiS, a następnie z mandatu radnego. W mediach przekonywał, że nigdy nie uderzył żony. Karolina Piasecka na potwierdzenie zarzutów opublikowała w intrenecie nagranie, na którym słychać, jak mąż na nią krzyczy, są odgłosy bicia i płaczu. - Ty ch…u jeb…y jesteś tępym i męczącym ch…em i frajerem. Nienawidzę cię ty debilu skończony - tak brzmi fragment ponad godzinnego nagrania. Kobieta przyznała, że mąż krzywdził także dzieci.