Kaczyński na badanie wariografem? Jest wniosek do prokuratury
Roman Giertych zapowiadał złożenie wniosku o poddanie Jarosława Kaczyńskiego badaniu wariografem. Wieczorem w środę przekazał, że wniosek trafił już do prokuratury. "Czekamy na ruch" - przekazał.
10.04.2024 20:39
"Wystąpię dzisiaj do prokuratury o przesłuchanie przy użyciu wariografu, J. Kaczyńskiego na okoliczność ostatniej rozmowy braci. Jestem pewien, że on nie ma nic do ukrycia" - zapowiedział w środę na portalu X Roman Giertych.
Jak zapowiadał, tak zrobił. W środę wieczorem mecenas poinformował, że wniosek trafił już do prokuratury. "Wniosek o przesłuchanie J. Kaczyńskiego przy użyciu wariografu złożony. Czekamy na ruch prokuratury" - czytamy w serwisie X. Giertych dołączył do wpisu także pismo, które trafiło do śledczych.
Jak czytamy w załączonym piśmie, przesłuchanie z wykorzystaniem wariografu może się odbyć jedynie po "uzyskaniu zgody" na jego przeprowadzenie od samego prezesa PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Giertych reprezentuje rodziny oficerów BOR, którzy zginęli w Smoleńsku. Miesiąc temu polityk napisał post, w którym pytał Kaczyńskiego, czy zgodzi się na przesłuchanie przy użyciu wariografu. Prezes PiS nie odpowiedział na nie.
"Dzisiaj kolejna miesięcznica. Ponawiam pytanie do Jarosława Kaczyńskiego: Czy zgodzi się pan na przesłuchanie w sprawie ostatniej rozmowy z Lechem Kaczyńskim przy użyciu wariografu? Jeżeli nic Panowie nie omawiali innego niż kwestia zdrowia mamy, to dlaczego się Pan waha?" - pisał w marcu poseł KO.
Katastrofa smoleńska
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie rządowego samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
W latach 2010-2011 przyczyny katastrofy smoleńskiej badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera. W przedstawionym w lipcu 2011 r. raporcie komisja ustaliła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Według Komisji, ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.