Wrze na Kurpiach. Ujawniają, jak wybrano wieś na spotkanie prezesa PiS

Jarosław Kaczyński wraca do spotkań z wyborcami. W sobotę pojawi się we wsi Łyse (województwo mazowieckie). Mieszkańcy twierdzą, że ich miejscowość PiS wybrało specjalnie, gdyż w okolicy wiadomo o tylko jednym rolniku wkurzonym na rząd.

Kaczyński wraca, kiedy rolnicy są wściekli. Tę wieś wybrano nieprzypadkowo
Kaczyński wraca, kiedy rolnicy są wściekli. Tę wieś wybrano nieprzypadkowo
Źródło zdjęć: © PAP
Tomasz Molga

Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny PiS, ujawnił w mediach, że Jarosław Kaczyński wraca do spotkań z wyborami. Pierwszą aktywnością prezesa partii będzie sobotnia wizyta we wsi Łyse na Kurpiach (województwo mazowieckie). Podkreślił, że będzie to jedno ze spotkań w ramach trasy programowej PiS pod hasłem "Polska to przyszłość" oraz że będzie dotyczyć kwestii rolniczych.

Afera na Kurpiach. Widzieli, gdzie zawieźć prezesa?

Wcześniej niż sekretarz Sobolewski o spotkaniu poinformował jednak wójt gminy Łyse. Zaproszenie opublikował na stronie gminy. Temat podchwyciła redakcja lokalnego serwisu Moja Ostrołęka. To pod ich zapowiedzią wizyty padły pierwsze demaskatorskie komentarze. Dlaczego akurat Łyse?

Jak czytamy w komentarzach czytelników serwisu, "wiedzą, gdzie wodza z ministrem przywieźć - w rejon, gdzie nie sieje się zbóż, tylko są łąki i kukurydza na kiszonkę". A sama "kiszonka z Ukrainy nie jest sprowadzana, bo za bardzo śmierdzi" - takie komentarze i kilkadziesiąt podobnych nawiązuje do dwóch głośnych ostatnio afer dotyczących importu płodów rolnych z Ukrainy. Zyskały na nim firmy osób powiązanych z PiS, stracili - polscy rolnicy. Przywożone z Ukrainy zboże zalało polski rynek, obniżając ceny skupu. To mimo zapewnień polityków PiS, w tym byłego już ministra rolnictwa, że rolnicy nie stracą na tej operacji. Producenci drobiu skarżą się, iż nie wytrzymują konkurencji cenowej ze spółką ukraińskiego miliardera. Gdy Unia Europejska otworzyła rynek drobiu, aby pomóc Ukrainie, wielka ukraińska "agrokorporacja" wykorzystała okazję, zarabiając 255 mln dolarów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To oznacza, że Jarosław Kaczyńskich wyjdzie na spotkanie z mieszkańcami wsi w wyjątkowo gorącym okresie. Rozmówcy WP sugerują, że miejsce dobrano w ten sposób, aby spotkanie było dla prezesa PiS łatwe jak bułka z masłem.

"Znam jednego rozgoryczonego rolnika"

Scenariusz z forum potwierdzają nasi rozmówcy. - Rzeczywiście, u nas nie ma dużych producentów zboża czy drobiu dotkniętych ostatnimi problemami. Właściwie znam jednego rolnika, który jest rozgoryczony polityką rządu - mówi Andrzej Lis, mieszkaniec wsi Łyse, rolnik i działacz Mazowieckiej Izby Rolniczej.

Tym jedynym rolnikiem jest jego znajomy. W 2022 roku kupił nawozy po wysokich cenach, bo posłuchał ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka przestrzegającego przed dalszymi podwyżkami. Nawozy, owszem, zdrożały, ale do wiosny już staniały o połowę - kto kupował na górce, jest stratny.

- Najwięcej mamy w regionie gospodarstw produkujących mleko. W tej branży kłopoty są mniejsze, choć przydałoby się ustabilizować ceny skupu mleka, tak aby rolnicy otrzymywali więcej niż 2 zł za litr - dodaje Andrzej Lis. Sam na spotkanie z prezesem PiS się nie wybierze. Za to jego kolega (ten od nawozów) zapowiedział, że pójdzie, choć nie wie, "czy wpuszczą takich jak on ludzi z ulicy".

Były minister rolnictwa podczas Niedzieli Palmowej w gminie Łyse.
Były minister rolnictwa podczas Niedzieli Palmowej w gminie Łyse. © Mazowiecki Urząd Wojewódzki | materiały prasowe

Minister i biskup w Niedzielę Palmową. "Było miło"

Kolejny mieszkaniec wsi Łyse podpowiada inne wyjaśnienie wyboru miejsca spotkania prezesa PiS. - Podczas ostatniej Niedzieli Palmowej był u nas minister rolnictwa, wiceminister sportu, biskup łomżyński. Odbył się konkurs palm wielkanocnych, był jarmark i występy kół gospodyń. Było bardzo miło. Pewnie chcą powtórzyć to samo z Jarosławem Kaczyńskim - opowiada rozmówca WP.

Podkreśla, że lokalni rolnicy skorzystali z wprowadzonych przez PiS w 2020 roku dopłat do krów. Zastanawia się, czy Jarosław Kaczyński ogłosi jakieś nowe dopłaty. - Poprzednio to właśnie w Kadzidle na Kurpiach polityk ogłosił dodatki "krowa plus" i "świnia plus" - przypomina.

Czy w Łysych prezes PiS obieca coś rolnikom?

Wiadomo, że w spotkaniu we wsi Łyse będzie uczestniczył Robert Telus, nowy minister rolnictwa, następca zdymisjonowanego Henryka Kowalczyka. Rzecznik PiS Rafał Bochenek zapowiedział też udział w wydarzeniu premiera Mateusza Morawieckiego.

Ze słów sekretarza PiS Krzysztofa Sobolewskiego wynika, że nowe propozycje partia przedstawi przed wakacjami. - W tej chwili mamy okres prekampanii (...). Chcemy ten okres prekampanii podsumować jeszcze w tym półroczu przed wakacjami w formie konwencji programowej czy dyskusji programowej. Tam chcemy zaprezentować część naszych propozycji - odparł polityk w rozmowie z Programem Trzecim Polskiego Radia.

"Wszyscy będą uśmiechnięci"

Do sprawy odniósł się Michał Kołodziejczak, lider rolniczego ugrupowania AGROunia. - Prawo i Sprawiedliwość buduje świat fikcji i umieszcza w nim swojego prezesa. Widać, że miejsce jest idealnie dobrane, tak że wszyscy będą uśmiechnięci. To wręcz śmieszne i przypomina czasy komuny, gdzie przed przyjazdem sekretarza partii malowano trawę na zielono - komentuje Kołodziejczak. Nie zdradził, czy działacze AGROunii pojawią się na wydarzeniu.

Spotkanie odbędzie się w sobotę 15 kwietnia o godz. 13.00 w hali sportowej przy Szkole Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza w Łysych, ul. Szkolna 1.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Jarosław Kaczyńskiwieśrolnicy
Wybrane dla Ciebie