Kaczyński: Aresztowanie ks. Olszewskiego nie było przypadkiem
- Aresztowanie ks. Olszewskiego w Wielki Czartek nie było przypadkiem - ocenił w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Stwierdził, że aresztowanie miało na celu "uderzenie w Kościół" i pokazanie, że w Polsce rządzą siły, dla których Kościół nie jest istotną instytucją.
- Tutaj na pewno nie było przypadków, jeżeli w dzień kapłański, w Wielki Czwartek się dokonuje aresztowania, to przypadkiem z całą pewnością nie jest - powiedział na antenie Telewizji Republika prezes PiS Jarosław Kaczyński. Odniósł się w ten sposób do aresztowania ks. Olszewskiego w marcu.
Kaczyński: Chodzi o uderzenie w Kościół
Pytany przez Danutę Holecką, dlaczego i do czego Donaldowi Tuskowi "potrzebny jest ksiądz w areszcie", polityk stwierdził, że chodzi tu m.in. "o wydobycie jakichś zeznań, choćby i nieprawdziwych".
- Chodzi o uderzenie w Kościół, chodzi o pokazanie, że my się już z Kościołem nie liczymy, że w Polsce rządzą siły, dla których Kościół nie jest instytucją istotną, nie jest instytucją narodową, niezależnie od swoich właściwych, tych podstawowych ról - stwierdził Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że - w związku z powyższym - potrzeby psychiczne części społeczeństwa, "która nienawidzi albo przynajmniej bardzo nie lubi Kościoła, zostają w ten sposób zaspokojone".
Powiedział również, że fakt, że ks. Olszewski oraz dwie urzędniczki z Ministerstwa Sprawiedliwości wciąż przebywają w areszcie, spowodowany jest obawą o to, "co oni powiedzą, jak już będą na wolności".
Kaczyński ocenił też, że Unia Europejska i Rada Europy nie reagują, "wręcz popierają różnego rodzaju działania tego typu". Dodał, że mowa tu o uchyleniu immunitetu dla Marcina Romanowskiego.
Profeto i pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości
Pod koniec marca ks. Michał Olszewski (zgadza się na podawanie danych) - prezes fundacji Profeto, która otrzymała z Funduszu Sprawiedliwości kilkadziesiąt mln zł - został zatrzymany przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Następnie sąd zadecydował o areszcie dla ks. Olszewskiego. Pod koniec sierpnia Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o przedłużeniu tego aresztu o kolejne trzy miesiące.
Według listu ks. Olszewskiego - opublikowanego na początku lipca w mediach - który miał ujawniać okoliczności jego zatrzymania, wynika, że podejrzany był poniżany, odmawiano mu wody oraz skorzystania z toalety. W rozmowie z PAP we wrześniu wiceszefowa MS Maria Ejchart zapewniała, że sytuacja aresztowanych w tej sprawie - w tym ks. Olszewskiego - "została szczegółowo sprawdzona". Dodała, że sytuację tych osób sprawdził niezależny sędzia penitencjarny, który nie dopatrzył się naruszenia prawa.
Aresztowanie ks. Olszewskiego
Na początku października - jak poinformował wtedy rzecznik PiS Rafał Bochenek - 98 parlamentarzystów PiS oraz kilku posłów Konfederacji złożyło w PK oraz w Sądzie Rejonowym w Warszawie poręczenie osobiste za ks. Olszewskiego.
Jak napisano we fragmencie opublikowanego przez rzecznika PiS pisma, "podejrzany nie będzie zmieniał miejsca zamieszkania w trakcie postępowania oraz będzie informował organy procesowe o każdej planowanej zmianie miejsca pobytu". Zapewniono też, że ks. Olszewski będzie "w pełni współpracował z organami procesowymi, celem rzetelnego wyjaśnienia i zakończenia przedmiotowego postępowania".