Już dzisiaj Miller przedstawi zapis rozmów z wieży?
We wtorek o godz. 14 polska komisja wyjaśniająca okoliczności katastrofy smoleńskiej ma ujawnić nagrania rozmów kontrolerów ze Smoleńska - dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do MSWiA.
18.01.2011 | aktual.: 18.01.2011 09:49
Czytaj też: Minister Jerzy Miller o raporcie MAK
Resort na razie oficjalnie nie chce potwierdzić tych informacji. Na godzinę 14 została jednak zwołana konferencja prasowa. Ma w niej uczestniczyć szef MSWiA, który przewodniczy pracom komisji i jej przedstawiciele.
Na razie nie wiadomo, jak przebiegać będzie upublicznienie zapisów rozmów, a także czy i kiedy zostaną one ujawnione na stronie internetowej polskiej komisji.
W ubiegłym tygodniu, tuż po opublikowaniu przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) raportu końcowego dot. okoliczności katastrofy smoleńskiej, Miller zapowiedział, że wkrótce polscy eksperci upublicznią rozmowy kontrolerów z wieży na lotnisku w Smoleńsku i przedstawią swoją animację lotu Tu-154M. Ma to być odpowiedź na stwierdzenie MAK, że jedną z głównych przyczyn katastrofy była presja, pod którą znalazła się polska załoga.
Szef MSWiA poinformował wówczas, że nagrania te nie pochodzą od strony rosyjskiej, mimo że Polska o nie wielokrotnie występowała (MSWiA poinformowało, że otrzymaliśmy jedynie odpis stenogramów), zostały jednak uzyskane legalnie. Dodał, że zapis, który zostanie upubliczniony to efekt pracy polskich ekspertów, zawierający rozmowy prowadzone na terenie lotniska.
Nie chciał jednak wprost ocenić, czy z nagrań można wnioskować, iż była wywierana presja na kontrolerów, by zgodzili się na lądowanie polskiego Tu-154. - Chcemy opublikować ten zapis, by nie było potrzebne dawanie wiary słowom ministra, tylko by każdy sam mógł posłuchać i wyciągnąć wnioski - mówił minister. - My nie mówimy, że gdyby nie te rozmowy, to nie byłoby katastrofy. My tylko mówimy, że słuszna uwaga pani Anodiny (Tatiany, przewodniczącej MAK) pod adresem polskim, iż kabina pilotów powinna być podczas lądowania zamknięta dla osób trzecich, odnosi się również do kontrolerów lotu. Kontroler też powinien prowadzić swoją pracę bez ingerencji trzecich osób - dodał.
W poniedziałek późnym wieczorem na swojej stronie internetowej "Wprost" ujawnił fragmenty, rozmów kontrolerów. Według gazety wynika z nich, że na wieży panowała nerwowa atmosfera, rosyjscy oficerowie byli przeciwni lądowaniu polskiego samolotu, a do zmiany zdania miały ich nakłonić konsultacje z przełożonymi w Moskwie.
O zdenerwowaniu kontrolerów ma świadczyć m.in. fakt, że w cytowanych przez "Wprost" wypowiedziach jest sporo przekleństw. Po wylocie Tu-154 M kierownik lotów Paweł Plusnin miał powiedzieć m.in.: "Gdzie tu, do ch..., się Polacy pchają". Z kolei płk z jednostki w Twerze Nikołaj Krasnokutski (według MAK był on zaangażowany w koordynację i kontrolę pracy wszystkich służb lotniska, ale nie brał udziału w kierowaniu ruchem lotniczym) miał powiedzieć do Plusnina "Trzeba Polakom powiedzieć: jaki dla nich, k..., wylot".