Julia Przyłębska pod lupą dziennikarzy. "Zbrojne ramię władzy politycznej"
Stacja TVN24 wyemitowała w poniedziałek reportaż o prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Dziennikarze z "Czarno na białym" przypomnieli najgłośniejsze wyroki TK z ostatnich lat, a z ich ustaleń wynika, że na terenie Trybunału niejednokrotnie widywani byli politycy PiS. Działania sądu pod przewodnictwem Przyłębskiej skrytykował w materiale m.in. prof. Marcin Matczak. - To jest wydmuszka - stwierdził prawnik.
Reportaż dziennikarzy TVN24 rozpoczyna się od przypomnienia najnowszego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, w którym stwierdzono, że niektóre przepisy Traktatu o UE naruszają suwerenność poszczególnych państw i są niezgodne z polską konstytucją. - Organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Rzeczpospolitą Polską w traktatach - uzasadniała wyrok prezes TK Julia Przyłębska.
- Pani Przyłębska jest symbolem osoby powołanej do instytucji, która została tam powołana dokładnie po to, żeby tę instytucję wydrążyć z treści jej funkcji i żeby tak naprawdę kontrolować oraz przygotować ją, żeby pełniła funkcję narzędzia politycznego - ocenia w "Czarno na białym" prof. Marcin Matczak.
W materiale przytoczono też wypowiedź prezesa PiS Jarosław Kaczyńskiego, który w maju 2019 roku w jednym z wywiadów mówił o Julii Przyłębskiej w następujących słowach: "To jest takie moje odkrycie towarzyskie ostatnich lat, naprawdę przemiła osoba. Ona jest prezesem Trybunału Konstytucyjnego, ale to są całkiem prywatne znajomości. Bardzo lubię u niej bywać".
Zobacz też: "Efekt Tuska" wrócił? Ekspert tłumaczy wzrost poparcia dla KO
Julia Przyłębska pod lupą dziennikarzy. "Szef TK jest jak policjant"
Dziennikarze TVN24 pokazali także zdjęcie z monitoringu w apartamencie przy al. Szucha, na którym widać, jak Jarosław Kaczyński wychodzi z mieszkania Julii Przyłębskiej. Fotografie opublikowała przed laty "Gazeta Wyborcza".
- To jest standard, który mógłby być stosowany w jakiejś najgorszej bananowej republice. Szef TK jest jak policjant, który ma pilnować, żeby władza działa w sposób właściwy - komentuje zdjęcie prof. Matczak. Prawnik podkreśla, że "TK stał się zbrojnym ramieniem władzy politycznej".
W reportażu przypomniano tematy najważniejszych spraw, w jakich orzekał TK od momentu przejęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość. Wśród nich wymieniono m.in. kwestię przepisu pozwalającego działać Rzecznikowi Praw Obywatelskich po zakończeniu kadencji do czasu objęcia stanowiska przez jego następcę, wyrok ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego, a także konflikt o wybór sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa.
TK upolityczniony? Wójcik: "Zawsze ktoś wygrywa, a ktoś przegrywa"
O zdanie dotyczące funkcjonowania TK zapytany został też poseł Solidarnej Polski Michał Wójcik. Polityk uważa, że Trybunał Julii Przyłębskiej nie jest w rękach obozu władzy. - Zawsze tak się mówi, że jeżeli odsyła się sprawę do Trybunału, czy składa się wniosek, to zawsze oponenci mówią, że Trybunał to jest narzędzie polityczne - stwierdził minister w kancelarii premiera.
Zaznaczył, że "Trybunał jest zupełnie niezależny". - Zawsze jest jakaś grupa oponentów, ktoś wygrywa, a ktoś przegrywa - dodał Wójcik.
Przytoczono też słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który w 2016 roku powoływał Przyłębską na jej obecne stanowisko. - Chciałbym, aby pani prezes uporządkowała sprawy Trybunału. (…) Po drugie chciałbym - i to jest najważniejsze - aby Trybunał zabrał się do dynamicznej pracy. Jest wiele zaległości - mówił wówczas prezydent. Dziennikarze wskazali, że od początku rządów PiS liczba wydawanych wyroków przez TK zmniejszyła się prawie trzykrotnie.
- To chyba lepiej, jak nie wydaje tych orzeczeń, bo każdy kolejny wyrok to jest szkoda dla obywateli i naszego wymiaru sprawiedliwości - mówi w rozmowie z dziennikarzami Patryk Wachowiec, prawnik z "Forum Obywatelskiego Rozwoju".
Politycy PiS odwiedzali Trybunał Konstytucyjny? Były pracownik ujawnia
- Jedną z pierwszych decyzji obecnej prezes było zamknięcie drzwi Trybunału przed ekipami telewizyjnymi. Konferencja prasowa w TK, od kiedy prezesem jest Przyłębska, odbyła się tylko raz - mówią dziennikarze TVN24.
W reportażu wypowiedział się anonimowo były pracownik TK, który zdradził, że na terenie Trybunału w ostatnich latach widywani byli politycy obozu władzy. - Pojawiali się w tej części sądu, która zawsze była objęta takim immunitetem politycznym. Niedostępna dla polityków, bo to po prostu jest nieprzyzwoite - opowiada, dodając, że w TK z wizytą byli m.in. poseł PiS Arkadiusz Mularczyk oraz szef MSWiA i Koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński.
- Trybunał Konstytucyjny jest instytucją ukradzioną - albo jak nieraz się mówi - wydrążoną, czyli taką, która ma budynek, ludzi, ale jest zupełnie pozbawiona treści i funkcji. (...) To jest wydmuszka - tłumaczy w "Czarno na Białym" prof. Matczak.
Źródło: TVN24