Jugosławia: były szef "bezpieki" stanął przed sądem
Proces Radomira Markovicia, szefa służb bezpieczeństwa z czasów prezydenta Slobodana Miloszevicia, rozpoczął się w poniedziałek w Belgradzie.
Marković, swego czasu jeden z najbardziej oddanych ludzi Miloszevicia, stanął przed sądem wraz z trzema swoimi współpracownikami pod zarzutem ujawnienia tajemnic państwowych - podała niezależna agencja Beta.
Proces odbywa się za zamkniętymi drzwiami, nieznane są więc żadne szczegóły.
Były szef jugosłowiańskich służb specjalnych został aresztowany 23 lutego jako podejrzany o udział w zamachu na opozycyjnego lidera Vuko Draszkovicia. Dopiero niedawno wyszło na jaw, że prowadzono również śledztwo przeciwko niemu pod zarzutem ujawnienia tajemnic państwowych. Nie wiadomo, czy Marković stanie przed sądem także w związku z zamachem na Draszkovicia.
Sam Draszković przeżył kraksę z 3 października 1999 r., w której jego samochód został staranowany przez ciężarówkę. Zginęło wówczas czterech funkcjonariuszy jego partii. Policja uznała szybko, że był to wypadek. Prywatne śledztwo zlecone przez partię Draszkovicia wykazało, że ciężarówka była własnością tajnej policji SDB. (ajg)