Józef Oleksy: odwołanie Barcikowskiego to obszar decyzji premiera
W sprawach dotyczących ABW trudno do końca objaśnić publicznie jeśli nie zna się wszystkich okoliczności, więc ja zdaję się na premiera. To jest jego obszar decyzji i on musi zważyć wszystkie okoliczności, które by wskazywały na takie okoliczności - powiedział Józef Oleksy, gość Salonu Politycznego Trójki.
28.06.2004 | aktual.: 28.06.2004 12:44
Jolanta Pieńkowska: Panie marszałku, czy premier powinien odwołać szefa ABW Andrzeja Barcikowskiego?
Józef Oleksy: Toczy się ta dyskusja, ale w takich sprawach jak Agencja Bezpieczeństwa trudno do końca objaśnić publicznie jeśli nie zna się wszystkich okoliczności, więc ja zdaję się na premiera. To jest jego obszar decyzji i on musi zważyć wszystkie okoliczności, które by wskazywały na takie okoliczności.
Jolanta Pieńkowska: A nie wystarczy to, że ABW nie wykryła udziału Aleksandra Naumanna w tzw. aferze sprzętowej, to po pierwsze, po drugie - dziś "Newsweek" pisze, że ABW wiedziała o możliwej korupcji współpracownika ministra Łapińskiego i nic w tej sprawie nie zrobiła przed ujawnieniem tego przez prasę.
Józef Oleksy: Ja mam wrażenie, że oprócz statutowych zadań, które brzmią z reguły ogólnie, Agencja otrzymuje konkretne zlecenia i w takim przypadku jest pytanie - czy miała konkretne polecenie, by dokładnie śledzić sprawy toczące się, wobec możliwości różnych zakulisowych działań, ucieczek itd. I tu nie wiem, czy nadzór nad Agencją działał sprawnie...
Jolanta Pieńkowska: Ale wynika, że działał niesprawnie, skoro wiadomo było o korupcji i Agencja nic w tej sprawie nie robi.
Józef Oleksy: Pytanie więc jest czy Agencja tego typu zadania otrzymywała, tego nie wiem po prostu.
Jolanta Pieńkowska: Kiedy sejm ponownie zajmie się raportem komisji śledczej w sprawie Rywina.
Józef Oleksy: Czekamy na oceny dwóch komisji sejmowych - ustawodawczej, regulaminowej - w związku z rozbieżnymi interpretacjami, nie ma co ukrywać, że są rozbieżne, jeśli chodzi o sposób zakończenia poprzedniego procedowania, nie chodzi o treść czy charakter raportu, który jak twierdzi opozycja stał się ostatecznym raportem sejmu, tam są powikłania proceduralno-prawne i ja tylko od tej strony się tym zajmuję. Komisje są w tym autonomiczne, będziemy je zachęcać do przyśpieszenia pracy, bo to powinno być zakończone. Natomiast nie mogę zmusić komisji. Niech pracują.
Jolanta Pieńkowska: A kiedy Sejm powoła komisję do zbadania sprawy Orlenu?
Józef Oleksy: W tym tygodniu kluby mają zgłosić kandydatury, bowiem jest taka procedura, że wszystkie kandydatury są oceniane przez kluby wzajemnie i każdy może zgłosić zastrzeżenie do osoby. Pamiętajmy, że to ma być komisja wysokiego zaufania społecznego, nie może się tam znaleźć nikt, do kogo są uzasadnione zastrzeżenia. Po ocenach tych, które powinny się w tym tygodniu dokonać, najpóźniej w przyszłym, powinna ona być powołana - komisja jest powołana, skład jeszcze nie.
Jolanta Pieńkowska: Czyli można spodziewać się w tym lub przyszłym tygodniu?
Józef Oleksy: Tak, z całą pewnością.