ŚwiatJoschka Fischer: siły ONZ na Bliskim Wschodzie nie miałyby sensu

Joschka Fischer: siły ONZ na Bliskim Wschodzie nie miałyby sensu

Siły rozjemcze Narodów Zjednoczonych na
Bliskim Wschodzie "w ogóle nie miałyby sensu" i byłyby bardzo
ryzykowne - mówi były szef dyplomacji niemieckiej, polityk
Zielonych Joschka Fischer w rozmowie z tygodnikiem "Die Zeit".

19.07.2006 14:25

"Rozszerzony mandat dla błękitnych hełmów w ogóle nie miałby sensu. Tylko solidny mandat z solidnymi możliwościami interwencji mógłby - być może - doprowadzić do czegoś pozytywnego. Ale ryzyko byłoby ogromne" - uważa Fischer, który wycofał się ostatnio z niemieckiego życia politycznego, po siedmiu latach (1998-2005) sprawowania funkcji ministra spraw zagranicznych w rządzie Gerharda Schroedera.

"Wierzę, że dużo bardziej pozytywna byłaby presja polityczna na radykałów i zaangażowanie się w nowe negocjacje" - dodał były minister, który w ostatnich latach odgrywał aktywną rolę w próbach unijnej mediacji na Bliskim Wschodzie, gdzie zdobył zaufanie obu stron.

We wtorek w Brukseli sekretarz generalny ONZ Kofi Annan nakreślił kontury sił stabilizacyjnych, które mogłyby być wysłane do Libanu, aby "dać czas" władzom tego kraju na rozbrojenie milicji Hezbollahu. Według szefa rządu włoskiego Romano Prodiego, siły te powinny liczyć ok. 8000 ludzi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)