Jordańskie służby aresztowały podejrzanego o dokonanie zamachu w obozie palestyńskich uchodźców
• W zamachu w Jordanii zginęło 5 jordańskich agentów
• Po zatrzymaniu podejrzanego o dokonanie ataku, nie podano jego personaliów
Aresztowano podejrzanego o dokonanie zamachu w obozie uchodźców palestyńskich Bakaa na przedmieściach stolicy Jordanii, Ammanu. O aresztowaniu podejrzanego poinformował rzecznik rządu Jordanii Mohammad al-Momani. Nie podał personaliów zatrzymanego ani innych bliższych szczegółów. - Trwa śledztwo, ale pierwsze ustalenia wskazują, że był to indywidualny i izolowany akt - powiedział Momani.
W rezultacie ataku na biuro wywiadu znajdujące się na terenie obozu odległego o ok. 20 km na północ od Ammanu, zginęło trzech agentów jordańskich służb bezpieczeństwa, a także dwóch pracowników biura wywiadu.
W Bakaa, największym w Jordanii obozie dla palestyńskich uchodźców, przebywa ponad 70 tys. osób. W całej Jordanii znajduje się ponad 2 mln Palestyńczyków, z których część uciekła do Jordanii już w 1948 roku po utworzeniu państwa Izrael.
Król Jordanii Abdullah wielokrotnie ostrzegał przed zagrożeniem ze strony radykalnych sunnitów. W ostatnich latach władze jordańskie wtrąciły do więzień wielu islamskich fundamentalistów.
Prozachodnia Jordania jest częścią kierowanej przez USA koalicji przeciwko dżihadystom z tzw. Państwa Islamskiego (IS) w Syrii i Iraku. Od wielu lat to pustynne królestwo jest celem sunnickich fundamentalistów, w tym Al-Kaidy i IS. Jednak w odróżnieniu od sąsiednich Syrii i Iraku, w Jordanii panuje względny spokój.