ŚwiatJoe Biden w Kongresie. "Będziemy bronić każdego centymetra terytorium NATO"

Joe Biden w Kongresie. "Będziemy bronić każdego centymetra terytorium NATO"

Wojna na Ukrainie to temat, który zdominował doroczne "orędzie o stanie państwa" prezydenta USA. - Sześć dni temu Władimir Putin chciał zatrząść fundamentem wolnego świata, ale mocno się przeliczył - mówił do zebranych w Kongresie gości. Joe Biden zapowiedział też, że jeśli Putin pójdzie dalej na zachód, amerykańskie siły będą bronić granic NATO.

Prezydent USA Joe Biden wygłasza doroczne orędzie o stanie państwa
Dostawca: PAP/EPA.
Prezydent USA Joe Biden wygłasza doroczne orędzie o stanie państwa Dostawca: PAP/EPA.
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/Sarahbeth Maney / POOL

- W ubiegłym roku rozdzielił nas COVID-19. Teraz jesteśmy wreszcie razem - rozpoczął z uśmiechem amerykański prezydent. Na tym jednak żarty się skończyły.

- Sześć dni temu Władimir Putin chciał zatrząść fundamentem wolnego świata, ale mocno się przeliczył - mówił Biden w orędziu. - Myślał, że wjedzie na Ukrainę, a świat przed nim ustąpi. Zamiast tego spotkała go ściana siły, jakiej nigdy sobie nawet nie wyobrażał. Spotkał Ukraińców - kontynuował.

- Od prezydenta Zełenskiego po szeregowego Ukraińca - ich odwaga, brak strachu, determinacja, inspirują świat. Grupy obywateli blokujących czołgi swoimi ciałami. Wszyscy, od studentów po emerytów, broniący swojej ojczyzny - relacjonował Biden, wzywając zebranych w Kongresie do zademonstrowania solidarności z Ukrainą.

Jego przemówienie wielokrotnie przerywały brawa i owacje na stojąco. Wśród zaproszonych gości pierwszej damy, Jill Biden, znalazła się też ukraińska ambasador w USA Oksana Markarowa.

Biden: będziemy bronić każdego centymetra terytorium NATO

Amerykański prezydent pochwalił też stanowczą reakcję, z jaką spotkała się inwazja na Ukrainę. - Putin rozpętał wojnę z premedytacją i niesprowokowany. Odrzucił dyplomację, myśląc, że Zachód i NATO nie odpowiedzą. Myślał też, że podzieli nasz kraj, ale się pomylił. Byliśmy przygotowani i zjednoczeni - ocenił.

Zobacz też: Cele Putina nie ograniczają się tylko do Ukrainy

Biden po raz kolejny zaznaczył też, że amerykańscy żołnierze nie będą angażować się w działania wojenne na terenie Ukrainy. - Gdyby jednak Putin zdecydował iść dalej na zachód, Stany Zjednoczone i nasi sojusznicy będą bronić każdego centymetra terytorium krajów NATO pełną potęgą naszej wspólnej siły - zapowiedział przywódca.

To jednak nie koniec działań, których podejmą się Stany Zjednoczone. - Zrobimy wszystko, aby ścigać zbrodnie rosyjskich oligarchów. Idziemy po was, po wasze przestępczo zarobione majątki — ostrzegł Biden.

Tegoroczne orędzie było inne niż zwykle

Marcin Wrona, reporter i korespondent "Faktów" TVN w Stanach Zjednoczonych, "na gorąco" komentował przemówienie Bidena na antenie stacji. Jak ocenił, było ono szczególne na tle innych wystąpień. Według relacji dziennikarza nie zdarza się, by prezydent poświęcił tyle miejsca w orędziu sprawom dotyczącym także innych krajów, a na dodatek to właśnie od nich zaczął mowę.

Biden podczas wystąpienia poruszył też szereg innych kwestii, m.in. dotyczących pandemii COVID-19, rozwoju amerykańskiej gospodarki, ochrony zdrowia, cen leków czy dostępu do broni. Prezydent wezwał też Kongres do zwiększenia ochrony prywatności, zakazu reklam dla dzieci i "żądania, by firmy technologiczne przestały zbierać personalne dane naszych dzieci".

Orędzie o stanie państwa (ang. State of the Union) to coroczne przesłanie prezydenta Stanów Zjednoczonych do Kongresu USA. Jest ono wygłaszane na początku każdego roku kalendarzowego i dotyczy aktualnej sytuacji narodu. Prezydent Joe Biden, który został zaprzysiężony w styczniu 2021 roku, wygłosił je 2 marca po raz pierwszy.

Źródło: PAP, Reuters, Twitter @WhiteHouse

Wybrane dla Ciebie