Wojna na Ukrainie. USA zamykają przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów
Prezydent Joe Biden zapowiedział podczas orędzia o stanie państwa, że USA zamkną przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów w ślad za Unią Europejską i Kanadą. Polityk zapewnił też, że Ameryka zabierze się za oligarchów, a Rosja zapłaci wysoką cenę za agresję.
- Dziś mówię do rosyjskich oligarchów i skorumpowanych przywódców, którzy kradli miliardy dzięki temu brutalnemu reżimowi: dość - oświadczył Biden, mówiąc o wprowadzonych w ostatnich dniach sankcjach wymierzonych w zajęcie majątku oligarchów.
Jak dodał, restrykcje przeciwko Rosji już wywołały wstrząsający efekt. - Rosyjska gospodarka się chwieje, a odpowiedzialny za to jest sam Putin - oznajmił prezydent.
Amerykański przywódca przekazał również, że jego kraj zamyka przestrzeń powietrzną dla wszystkich rosyjskich samolotów - nie tylko linii lotniczych, ale też prywatnych maszyn. To oznacza, że USA poszły w ślady państw UE oraz Kanady, które taką decyzję podjęły już wcześniej.
Zobacz też: Cele Putina nie ograniczają się tylko do Ukrainy
Joe Biden wygłosił pierwsze orędzie o stanie państwa
Biden przyznał, że nadchodzące dni i tygodnie wojny będą dla Ukraińców bardzo ciężkie, ale zaznaczył, że nawet jeśli Rosja zdobędzie teren na polu bitwy, nigdy nie uda jej się podporządkować Ukrainy i zapłaci za to ogromną cenę. - Dumny naród ukraiński, który od 30 lat cieszy się niepodległością, nie pozwoli na to, by ktokolwiek cofnął ich kraj z tej drogi - dodał.
Orędzie o stanie państwa (ang. State of the Union) to coroczne przesłanie prezydenta Stanów Zjednoczonych do Kongresu USA. Jest ono wygłaszane na początku każdego roku kalendarzowego i dotyczy aktualnej sytuacji narodu. Prezydent Joe Biden, który został zaprzysiężony w styczniu 2021 roku, wygłosił je 2 marca po raz pierwszy.
Źródło: PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski