Joe Biden umacnia swoją pozycję w prawyborach. To najprawdopodobniej on zmierzy się z Trumpem
Były wiceprezydent Joe Biden umacnia swoją przewagę nad Bernie Sandersem w wyścigu o nominację Demokratów w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Oznacza to, że najprawdopodobniej to właśnie Biden będzie rywalem Donalda Trumpa podczas listopadowych wyborów prezydenckich w USA.
Biden czy Sanders?
O ile w przypadku Republikanów sprawa jest jasna i to oczywiście urzędujący prezydent Donald Trup będzie walczył o reelekcję, o tyle w przypadku Demokratów jest to jeszcze wielka niewiadoma. O nominację walczą Joe Biden, wiceprezydent za czasów Baracka Obamy, oraz socjalista Barie Sanders. Kluczowym momentem walki o nominację między nimi był tzw. "Super Wtorek” (ang. "Super Tuesday”), podczas którego ważne zwycięstwo odniósł Biden, stając się tym samym faworytem na kandydata w nadchodzących amerykańskich wyborach prezydenckich.
Na czym polega znaczenie “Super Wtorku”? Kandydata na prezydenta z ramienia Demokratów, wskażą w głosowaniu delegaci tej partii podczas konwencji. I to właśnie w tzw. “Super Wtorek” (zawsze na początku lutego lub marca w roku wyborczym), podczas tzw. prawyborów (primaries) wybierani są delegaci na konwencję partyjną w największej liczbie stanów. To właśnie Joe Biden zwyciężył tzw. Super Wtorek, a teraz jeszce umocnił przewagę zwyciężając również w kolejnych stanach: kluczowym Michigan, a także w Missouri, Mississippi i Idaho. Nie przesądza to jeszcze o jego ostatecznym zwycięstwie w prawyborach, ale stawia jego rywala, Berniego Sandersa w bardzo trudnej sytuacji. W tej chwil nie można jednak całkowicie przekreślać jego szans, gdyż zwyciężył np. w Kalifornii, która ma największą liczbę delegatów.
Dla porządku dodajmy, że o nominację starają się też inni kandydaci, z których najbardziej znani są Elizabeth Warren czy Michael Bloomberg, ale wiadomo, że decydująca walka toczy się między Bidenem a Sandersem. I to Biden jest w tej chwili najpoważniejszym kandydatem Demokratów w nadchodzących wyborach prezydenckich i to najprawdopodobniej on stawi w nich czoła Donaldowi Trumpowi.
Kampania w cieniu koronawirusa
Ale w amerykańskich wyborach prezydenckich, podobnie jak w Polsce, coraz głośniej mówi się o tym, jakie znacznie dla kampanii prezydenckiej, będzie miało zagrożenie koronawirusem. Ten problem coraz wyraźniej pojawia się podczas wystąpień obu kandydatów. Joe Biden zapowiedział, że ogłosi plan walki z koronawirusem jeszcze w tym tygodniu. Wiadomo też, że zaplanowana na najbliższą niedzielę debata między nimi odbędzie się z tego powodu bez udziału publiczności.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl