Język ciała Putina. Eksperci z Finlandii rozczytali satrapę z Moskwy
Specjaliści od mowy ciała z Finlandii szczegółowo przeanalizowali ostatnie nagranie despoty, opublikowane przez Kreml. Władimir Putin jest pozbawiony charakteryzującej go pewności i siły, trzyma się stołu, ma niewyraźną minę, a jego sposób postawienia stóp na ziemi znamionować może rozbicie i rozkojarzenie - oceniają eksperci.
Prezydent Władimir Putin na ostatnim nagraniu z rozmowy z ministrem obrony wydaje się być niepewny siebie i wyciszony 
Prezydent Władimir Putin siedzi naprzeciwko rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojguna. Zaciska rękę na blacie stołu, błądzi wzrokiem, nie skupia się na twarzy rozmówcy, brodę trzyma przyciśnięta do piersi. Na filmie, opublikowanym na Twitterze przez kanał Nexta, specjaliści doszukali się wielu wskazówek. Jak relacjonuje fińska gazeta "Iltalehti", w zachowaniu Putina mało jest specyficznych dla niego reakcji i gestów.
- Szefowie państw starają się zaprezentować publicznie jako dynamiczni i silni. To wzmacnia ich odbiór jako przywódców - komentuje Pekka Isotalus, profesor komunikacji na Uniwersytecie w Tampere, który ocenia, że na nagraniu Putin jest wyjątkowo statyczny.
Zawsze podczas publicznych występów rosyjski lider emanował siłą i pewnością siebie. Teraz nie wygląda już na tak zdeterminowanego i pełnego wiary w siebie.
Ekspert od mowy ciała Sami Sallinen twierdzi, że na ostatnim nagraniu Putin jest nieswój. - Jest naprawdę dobrze wyszkolonym przywódcą, a jego marka i wizerunek to męskość i siła. Zawsze był do przesady wyprostowany, sztywny i energiczny. Teraz ściskanie i uderzanie krawędzi stołu sygnalizuje pewien dyskomfort. Fakt, że teraz robi tak niepewne wrażenie, wiele mówi o jego obecnych emocjach i sytuacji - ocenia Sallinen.
Putin poważnie chory?
Te analizy zachowania despoty - na którym z powodu jego bezprecedensowej agresji na Ukrainę skupia się uwaga świata - zbiegają się z ostatnimi doniesieniami na temat jego zdrowia.
Francuski politolog i publicysta Alexandre Adler w rozmowie z RMF FM pod koniec marca powiedział, że Władimir Putin cierpi na chorobę Parkinsona i prawdopodobnie do lipca zostanie odsunięty od władzy przez współpracowników. Według Adlera taki plan mają trzech wysocy urzędnicy Kremla, którzy celowo dopuścili do przecieku tej informacji z Kremla - szef Służby Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej Sergiej Naryszkin, minister obrony Sergiej Szojgu i rosyjski ambasador w Watykanie Aleksandr Awdejew.
Z doniesień z innych źródeł wynika także, że Putin może mieć raka tarczycy. Znakiem walki z chorobą może być obserwowany przez profesora Isotalusa brak energii, wycofanie i wyraźna niechęć.
Barbara Kwiatkowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
