Jezus w promocji za 100 złotych, zgodny z europejską normą. "Doskonały prezent dla noworodka"

Jezus w promocji za 100 złotych, zgodny z europejską normą. "Doskonały prezent dla noworodka"

Jezus w promocji za 100 złotych, zgodny z europejską normą. "Doskonały prezent dla noworodka"
Źródło zdjęć: © Facebook/Dystrybucja Katolicka | Dystrybucja Katolicka
Marcin Lis
10.12.2017 20:58

Sklep internetowy Dystrybucja Katolicka "rozbił bank" pomysłów na prezenty świąteczne dla najmłodszych. W swojej ofercie ma przecenioną… pluszową maskotkę Jezusa.

Wszystkich, którzy mają wątpliwości, czy pluszak oddaje wygląd Jezusa, sklep uspokaja w opisie oferowanej zabawki. Trzeba przynać, że jednak w dość zaskakujących słowach. "Maskotka powstała w oparciu o objawienia świętej siostry Faustyny Kowalskiej" – czytamy.

Co robić z maskotką?

Równocześnie firma zapewnia, że produkt jest zgodny z normą europejską EN71 dotyczącą bezpieczeństwa zabawek. A pluszak według firmy ma szereg pozytywnych zastosowań. Poza oczywistą misją przytulania, Jezus "może być używany jako doskonała pomoc modlitewna", albo "uspokajacz" w trakcie mszy.

Co więcej, producent przekonuje, iż dzięki zabawce najmłodsi będą naśladowali Jezusa "we wszystkich formach aktywności".

Przecena

W ocenie sprzedawców pluszowy Jezus jest "świetnym prezentem dla noworodka", a dodatkowym atutem zabawki są "łatwa do czyszczenia powierzchnia” oraz "wysoka jakość wykonania". Warto dodać, że pluszak na stronie interentowej sklepu został przeceniony ze 120 na 99 złotych.

"Jezus nie jest do zabawy"

O komentarz pomysłu sprzedaży pluszowego Jezusa poprosiliśmy księdza. - Uczucia mam mieszane. Moim zdaniem Jezus nie jest do zabawy, a pluszak jednoznacznie się z zabawą kojarzy. Pewien rodzaj szacunku do osoby Jezusa ze strony dzieci może zostać zniekształcony. Mogą sądzić, że to zabawka, a nie ktoś niezwykły i realny. Nie będą myśleć o Jezusie, jak o Bogu. Co więcej, taką zabawką można bawić się na różny sposób. Mogę sobie wyobrazić, że będzie to czasem zakrawać o rodzaj symbolicznego zbezczeszczenia osoby Jezusa. Nie wiem, kto wpadł na taki pomysł. Biznes może będzie na tym dobry, ale wiara, duchowość czy stosunek człowieka do Boga może w ten sposób ucierpieć - mówi w rozmowie z WP Finanse ksiądz Przemysław Krawiec SAC.

Dystrybucja Katolicka nie jest pierwszą firmą, która chce zarobić na wątpliwym zastosowaniu symboli relginych. Wielokrotnie pisaliśmy o podobnych pomysłach, z których najbrdziej absurdalnym było urządzenie do... wypiekania twarzy Jezusa na tostach.

Źródło artykułu:WP Finanse
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (18)
Zobacz także