Jeździli quadem po zamarzniętym jeziorze. Wyrok ws. śmiertelnego wypadku
Sąd Rejonowy w Giżycku skazał Macieja B. na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata. 64-latek jeździł po zamarzniętym jeziorze quadem i ciągnął na sankach znajomego 69-latka, kiedy pod pojazdem załamał się lód. Henryka G. nie udało się uratować.
Tragiczny wypadek wydarzył się w połowie lutego 2018 r. na jeziorze Kisajno. Dwóch znajomych wybrało się na ryby w pobliżu miejscowości Pierkunowo (woj. warmińsko-mazurskie). Aby skrócić sobie drogę na łowisko 64-letni Maciej B. jechał quadem i ciągnął na sankach 69-letniego Henryka G.
Nagle cienka warstwa lodu załamała się pod mężczyznami i obaj wpadli pod wodę. Młodszemu z nich udało się wydostać i powiadomić służby ratunkowe. Niestety, 69-latka nie udało się uratować. Prokuratura postawiła Maciejowi B. zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Oskarżony miał wjechać na lód, nie upewniając się, czy pozwalają na to warunki atmosferyczne.
Jak podaje portal wm.pl Sąd Rejonowy w Giżycku uznał 64-latka za winnego. Mężczyzna został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Maciej B. musi również zapłacić 8 tys. zł grzywny, 980 zł na rzecz Skarbu Państwa i pokryć koszty postępowania sądowego w wysokości 1407,75 zł. Wyrok jest nieprawomocny.
Źródło: wm.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl