"Jeszcze Kaczyńscy nie zginęli"
Niemiecka prasa w środowych komentarzach na temat dymisji wicepremiera Andrzeja Leppera raczej nie przewiduje szybkiego upadku rządu i przyspieszonych wyborów parlamentarnych. "Jeszcze Kaczyńscy nie zginęli" - tak zatytułował swój artykuł dziennik "Sueddeutsche Zeitung".
"Kryzys koalicyjny, wotum nieufności, rozwiązanie parlamentu - polski rząd się chwieje, a Europa po cichu cieszy się z tego. Jednak bracia Kaczyńscy mają jeszcze kilka atutów w ręku" - czytamy w analizie Sueddeutsche Zeitung napisanej przez politologa Kaia-Olafa Langa.
Autor ostrzega, że mimo strajków w kilku branżach i skandalu z wypowiedziami dyrektora Radia Maryja ogłaszanie końca epoki Kaczyńskich może być przedwczesne. "Kto teraz dostrzega bliski koniec epoki Kaczyńskich, ten może się mylić. Rozstanie z Lepperem nie było gestem rozpaczy, lecz uwolnieniem się. Rzucający się w oczy konflikt z Radiem Maryja zszedł dzięki temu na drugi plan, podobnie jak kłótnie w partii Kaczyńskich PiS i wołania pracowników sektora publicznego o podwyżki" - pisze Lang.
Jego zdaniem praca rządu nie została sparaliżowana. W wypadku przyspieszonych wyborów druzgocąca klęska PiS wcale nie jest przesądzona - ocenia politolog. Zwraca uwagę, że Jarosław Kaczyński już teraz "stylizuje" ewentualne nowe wybory na "fundamentalny wybór" między odnową kraju a powrotem "korupcyjnego bagna" rządów socjaldemokracji sprzed 2005 roku. Obóz rządowy będzie teraz robić to, co potrafi najlepiej: "polaryzować i antagonizować".
Zdaniem "SZ" taki scenariusz nie zapowiada nic dobrego dla Unii Europejskiej, ponieważ Polska będzie w najbliższym czasie występowała w polityce zagranicznej jeszcze agresywniej i jeszcze bardziej koncentrując się na sobie. Jak twierdzi Lang, będzie to miało negatywne skutki zarówno dla Konferencji Międzyrządowej, jak i dla negocjacji UE z Rosją w sprawie nowej umowy o współpracy.
Lang twierdzi, że Kaczyńscy będą też wykorzystywać kontrowersyjne kwestie polsko-niemieckie do zdobywania popularności w polityce wewnętrznej.
Frankfurter Allgemeine Zeitung podkreśla przy okazji dymisji Leppera, że premier Kaczyński "stracił sojusznika, który szkodził jego wizerunkowi". Gazeta przypomina, że Lepper podziwia nazistowską politykę gospodarczą oraz białoruską dyktaturę. Autor przypuszcza, że obecna sytuacja jest "ostatecznym atakiem" na Samoobronę. Jego zdaniem okazja jest sprzyjająca, gdyż Samoobrona, podobnie jak LPR, osiąga w sondażach wyniki poniżej 5 proc.
Maerkische Oderzeitung ocenia, że Warszawa pod rządami Kaczyńskich pozostaje ogniskiem niepokoju. Komentator gazety zaznacza, że trudno jest przewidywać dalszy rozwój wydarzeń, ponieważ opozycja, dla której obecna sytuacja powinna być wielką szansą, jest "słaba". "Obecny rząd kierowany przez Jarosława Kaczyńskiego jest daleki od politycznych norm, które są przyjęte w Europie Zachodniej. Będzie nadal trzymać Polskę i zagranicę w napięciu" - czytamy.
"Kryzysy, skandale, afery i błędy, które znajdują się na koncie prawicowych konserwatystów od przejęcia dwa lata temu władzy, doprowadziłaby w innym kraju do upadku kilku rządów" - uważa Berliner Zeitung. Kaczyńskich należy podziwiać za "zdolność wychodzenia z sytuacji bez wyjścia" - pisze komentator.
Jego zdaniem obecna sytuacja może być jednak bardziej niebezpieczna dla rządu niż poprzednie kryzysy. Sytuacja rządu jest gorsza niż kilka miesięcy temu - uważa gazeta. Ani w polityce wewnętrznej, ani na arenie międzynarodowej braciom Kaczyńskim nie udało się umocnić pozycji. "W Europie wmanewrowali się, wykazując mistrzowską niezręczność, w rolę samotnego awanturnika, którego szaleńcza jazda zostało dopiero w ostatniej minucie zatrzymana" - czytamy.
"Berliner Zeitung" przypomina ataki LPR na kompromis z Brukseli, obraźliwe wypowiedzi o. Rydzyka o prezydencie i jego małżonce, o strajku pielęgniarek i konkluduje: "Nie można powiedzieć, by Kaczyńscy mogli spokojnie wyjechać na urlop".
Jacek Lepiarz