"Jesteśmy na to gotowi". Sikorski odpowiada Dudzie
Decyzję o ewentualnym rozmieszczeniu broni atomowej w Polsce musiałaby bardzo dokładnie przedyskutować Rada Ministrów RP, ponieważ to ona odpowiada za politykę zagraniczną - powiedział w poniedziałek w Luksemburgu szef MSZ Radosław Sikorski, komentując słowa prezydenta.
W wywiadzie dla "Faktu" prezydent Duda powiedział: "jeżeli byłaby taka decyzja naszych sojuszników, żeby rozlokować broń nuklearną w ramach nuclear sharing także i na naszym terytorium, aby umocnić bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO, to jesteśmy na to gotowi".
Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, który w poniedziałek uczestniczył w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej w Luksemburgu, podkreślił wagę takiej decyzji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
20 lat Polski w Unii Europejskiej. Bilans zysków i strat
Sikorski odpowiada
Zaznaczył, że "byłaby to bardzo poważna decyzja, której wszystkie okoliczności powinny być przedyskutowane, przede wszystkim w Radzie Ministrów". Dodał również, że do tej pory nie odbyła się żadna dyskusja na ten temat w Radzie Ministrów. Przypomniał, że zgodnie z art. 146 konstytucji RP, to właśnie Rada Ministrów jest odpowiedzialna za prowadzenie polskiej polityki zagranicznej.
W ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, Stany Zjednoczone udostępniają swoim sojusznikom pewną ilość bomb z głowicami jądrowymi. Ta praktyka, znana pod nazwą "nuclear sharing", polega na tym, że broń pozostaje pod nadzorem i kontrolą USA, ale może być przenoszona przez samoloty państw, w których jest przechowywana, pod warunkiem uzyskania zgody Stanów Zjednoczonych.
Obecnie, takie porozumienie obowiązuje między USA a Niemcami, Włochami, Turcją, Belgią i Holandią. Bomby, które są udostępniane w ramach "nuclear sharing", noszą oznaczenie B-61 i zawierają niewielki, taktyczny ładunek jądrowy.
Czytaj także: