Jest wyrok w głośnej sprawie: picie piwa nad Wisłą jest legalne
Jeden człowiek przeciwko urzędniczemu absurdowi. Właśnie zapadł wyrok w głośnej sprawie, którą śledziło wielu młodych warszawiaków. Sędziowie zastanawiali się, czy nadwiślański bulwar to ulica. Ostatecznie zdecydowali że nie, a to oznacza, że można tam legalnie pić piwo. Marek Tatała, wiceprezes Forum Obywatelskiego Rozwoju, został uniewinniony przez sąd.
Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił Marka Tatłę - ekonomistę i wiceprezesa Forum Obywatelskiego Rozwoju - think tanku założonego przez Leszka Balcerowicza. Niemal dwa lata temu postanowił on przetestować na własnej skórze, czy na bulwarze nad Wisłą w Warszawie można legalnie pić alkohol.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Policjanci wystawili mu mandat, ale Tatała nie przyjął go i poszedł do sądu. Jak tłumaczył, prawo zakazuje spożywania alkoholu w konkretnych miejscach (na ulicach, placach i w parkach), a nie "w miejscach publicznych". Tymczasem jego zdaniem bulwar ulicą nie jest i to właśnie miał sprawdzić sąd. Sprawa trafiła aż do Sądu Najwyższego, któremu zadano pytanie prawne.
W odpowiedzi wskazano, że definicja ulicy jest dokładnie opisana w ustawie o ruchu drogowym i należy się do niej stosować. Poza tym zwrócili uwagę, że nie powinno się stosować rozszerzającej interpretacji prawa, która pozwala na karanie za picie alkoholu w miejscach publicznych, tylko trzymać się listy wymienionej w ustawie o wychowaniu w trzeźwości.
I tę interpertację zastosował warszawski Sąd Okręgowy. Ale to wcale nie oznacza, że teraz wszyscy będą mogli legalnie pić nad Wisłą, a policja przestanie wystawiać mandaty. Przede wszystkim dlatego, że w Polsce nie działa prawo precedensowe i różne sądy mogą różnie orzekać w podobnych sprawach. Poza tym wyrok warszawskiego sądu dotyczy tylko jednego konkretnego miejsca w Warszawie, czyli Bulwaru Flotylli Wiślanej.