Jest ruch w sprawie Giertycha i Sługockiego. Kara na trzy miesiące i odwieszenie

Roman Giertych i Waldemar Sługocki w poniedziałek zostali formalnie zawieszeni na trzy miesiące w prawach członków klubu Koalicji Obywatelskiej – mówi WP szef klubu KO Zbigniew Konwiński. To kara za brak udziału m.in. w głosowaniu w sprawie ustawy o depenalizacji pomocy w aborcji. Giertych celowo wyciągnął kartę, Sługocki był w ministerialnej delegacji.

Jest ruch w sprawie Giertycha i Sługockiego. Kara na trzy miesiące i odwieszenie
Jest ruch w sprawie Giertycha i Sługockiego. Kara na trzy miesiące i odwieszenie
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER
Patryk Michalski

W poniedziałek zapadała formalna decyzja o zawieszeniu Romana Giertycha i Waldemara Sługockiego w prawach członków klubu Koalicji Obywatelskiej na trzy miesiące. Potwierdził to w rozmowie z WP szef klubu KO. Zbigniew Konwiński przekazał, że po trzech miesiącach posłowie zostaną odwieszeni i znów będą członkami klubu KO.

Obaj posłowie dostali ten sam wymiar klubowej kary, mimo że ich sytuacji jest inna. Roman Giertych był obecny w piątek na sali plenarnej Sejmu i celowo nie wziął udziału w głosowaniu. Później tłumaczył, że jego zdaniem ustawa była bublem prawnym, co nie przekonuje jego kolegów z Koalicji Obywatelskiej, który mówią o "wstydzie" i "zawodzie".

Waldemar Sługocki wiceminister rozwoju i technologii nie był obecny w Sejmie, bo od kilku dni przebywał w delegacji w USA. "Moja nieobecność w Sejmie spowodowana jest podróżą służbową do USA, zaplanowaną kilka miesięcy temu. Wielokrotnie w swych wypowiedziach podkreślałem potrzebę depenalizacji aborcji. Jestem przekonany, że projekt wróci do Sejmu i uzyska większość" – przekazał Sługocki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Klub nie zmienia zdania

Klub Koalicji Obywatelskiej nie zmienia zdania w sprawie zawieszenia Sługockiego, który tłumaczy, że wyleciał do USA jeszcze zanim sejmowe głosowania zostały zaplanowane. Zbigniew Konwiński podkreśla, że kara została nałożona, bo każdy poseł musi uzyskać zgodę klubu na nieobecność i powinien to zgłosić, nawet jeśli wyjazd ma związek z pełnieniem funkcji wiceministra.

Według informacji WP Waldemar Sługocki w poniedziałek wrócił z delegacji w USA do Polski. Politycy KO nie mają pewności, czy nadal jest wiceministrem, czy zgodnie z zapowiedzią zostanie zdymisjonowany. Według informacji WP do południa formalne odwołanie jeszcze nie nastąpiło.

Giertych się tłumaczy

Sejm w piątek nie uchwalił nowelizacji Kodeksu karnego. Projekt zakładał dekryminalizację pomocy w aborcji oraz przerywania ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży. Za było 215 posłów, przeciw - 218. W głosowaniu nie wzięło udziału trzech posłów KO, w tym Roman Giertych, który był wówczas na sali.

Donald Tusk w kampanii wyborczej w trakcie Campusu Polska Przyszłości w sierpniu 2023 roku tak tłumaczył decyzję o umieszczeniu Romana Giertycha na liście KO. – Roman Giertych nie będzie wpływał na naszą politykę dot. edukacji czy praw kobiet. On ma swoje poglądy, ja nie chcę, żeby ktoś zmieniał swoje poglądy. On dzisiaj publicznie zadeklarował, wcześniej się zobowiązał wobec mnie: jeśli wejdzie do parlamentu, jeśli będziemy go chcieli mieć ze sobą, będzie przestrzegał dyscypliny w głosowaniu – podkreślił Tusk.

– Powiedział mi rzecz, której właściwie może nie powinienem mówić, ale pytacie, to powiem: prędzej złożę mandat, niż złamię dyscyplinę głosowania KO – dodał. Roman Giertych w piątek w obszernym wpisie twierdził, że "karę zawieszenia przyjmuje z pokorą".

"Projekt autorstwa pani poseł Anny Marii Żukowskiej z Lewicy przeczytałem dopiero w poniedziałek. Jeszcze nigdy nie było tak niechlujnego, nierozsądnego, a wręcz w niektórych punktach groźnego dla kobiet projektu ustawy. Nie mówiąc już o tym, że jeszcze nie było projektu, który wprowadzałaby taką wolną amerykankę w sprawach aborcji" – stwierdził były lider Ligi Polskich Rodzin.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
roman giertychgłosowaniedonald tusk
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (356)