Jest pierwszy zatrzymany ws. Magdy Żuk? Prokuratura zaprzecza
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze dementuje informacje dot. pierwszego zatrzymania ws. Magdaleny Żuk. Według nieoficjalnych informacji osoba związana ze sprawą miała zostać zatrzymana w ostatnim czasie na jednym z polskich lotnisk.
Sprawą tajemniczej śmierci Magdaleny Żuk od pewnego czasu zajmuje się biuro detektywistyczne "Lampart". W poniedziałek jego pracownicy poinformowali, że "na jednym z polskich lotnisk zatrzymana została osoba powiązana ze sprawą Karoliny K."
Lista 72 nazwisk
16 maja biuro "Lampart" przekazało prokuraturze zaskakujące materiały. Miały one zawierać informacje o sieci powiązań osób i organizacji związanych bezpośrednio lub pośrednio z handlem kobietami. Znajdowały się tam m.in. nazwiska 72 osób rzekomo powiązanych ze śmiercią Magdaleny Żuk.
Teraz w rozmowie z WP biuro potwierdziło, że nazwisko zatrzymanej ostatnio osoby znajdowało się na wspomnianej wyżej liście. Oznacza to, że może być ona powiązana także ze sprawą Polki, która w kwietniu zginęła w Egipcie.
– Lista osób od dnia złożenia pierwszego zawiadomienia z naszej strony 16 maja była stale aktualizowana i uzupełniania o nowe nazwiska, których ustalenie przyniosły nam kolejne działania i rozmowy z nowymi świadkami. Osoba zatrzymana znajdowała się na niej i mamy nadzieję na kolejne zdecydowane kroki. Główne decyzje leżą jednak zawsze po stronie organów państwowych takich jak policja czy prokuratura i robiąc wszystko, aby pomóc, nie możemy jednocześnie dopuścić do przeszkodzenia owym organom w jakichkolwiek czynnościach – informuje WP jeden z pracowników biura detektywistycznego "Lampart Group SA".
Ponieważ śledztwem zajmują się już m.in. policja, CBŚP i Prokuratura Krajowa, biuro nie mogło ujawnić nam więcej szczegółów. - Jedyna informacja jaką mogę w tej chwili przekazać jest taka, że zatrzymania dokonano na jednym z lotnisk. Nie jesteśmy organem kompetentnym do udzielania szerszych informacji, mogących potencjalnie zaszkodzić prowadzonym postępowaniom – takim organem są organy i instytucje państwowe i tylko te mogą takich informacji udzielić lub nie - mówi detektyw.
Prokuratura czeka na wyniki sekcji zwłok
Informacji o zatrzymaniu kogokolwiek związanego ze sprawą nie potwierdza jednak prokuratura. Ewa Bialik z Prokuratury Krajowej odesłała nas do nadzorującej sprawę Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Tam usłyszeliśmy z kolei, że prokuratura nie wie o żadnym zatrzymaniu i zaprzecza takim doniesieniom. Skierowano nas jedynie do ostatniego oświadczenia Marka Gorzkowicza z Wydziału Śledczego prokuratury jeleniogórskiej.
Prokurator podkreślił wtedy, że śledczy nie będa podawać nowych informacji i czekają na wyniki sekcji zwłok z Hurghady i Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu (wyniki badań toksykologicznych). Dopiero wtedy udzielą kolejnych informacje w sprawie.
W komunikacie prokuratura zapewniała również, że materiał dowodowy gromadzony jest "sukcesywnie". - Dotychczas przesłuchano ponad 100 świadków, a także zabezpieczono szereg dokumentów, w tym elektronicznych. Na bieżąco weryfikowane są wszystkie przyjęte wersje śledcze - zaznaczał prok. Gorzkowicz.
Sprawa Magdy Żuk
W kurorcie dziewczyna miała zacząć się dziwnie zachowywać. Została przewieziona do szpitala, gdzie jednak nie chciała się poddać badaniom. Wróciła do hotelu, została wymeldowana przez rezydenta. Odwiózł ją na lotnisko, ale ze względu na stan zdrowia nie wpuszczono jej do samolotu. Wtedy nagrano opublikowaną w internecie rozmowę. Widać, że dziewczyna nie chce odpowiadać na pytania swojego chłopaka Markusa.
Ponownie trafiła do szpitala, gdzie zmarła. Dziewczyna miała wyskoczyć z okna szpitalnego. Całą sprawę badali na miejscu reporterzy Wirtualnej Polski, którzy rozmawiali z obsługą szpitala i gośćmi hotelu, w którym działa się cała tragedia.