Biuro detektywistyczne Lampart niedawno opublikowało wideo pokazujące krok po kroku, jak doszło do porwania Iwony Wieczorek. Według nich, kobietę uprowadzili pracownicy firmy sprzątającej. "Nie skrzywdziłem jej. Iwonę mijaliśmy kilka razy, widzieliśmy człowieka z ręcznikiem" - twierdzi w rozmowie z "Faktem" kierowca śmieciarki. Wyznał, że przez to nagranie przeżywa koszmar.