Jest oświadczenie MSZ. Polska reaguje na zapowiedź Putina
Polska reaguje na zapowiedzi Kremla. Rzecznik MSZ odniósł się do deklaracji Władimira Putina dotyczących rozmieszczenia na Białorusi taktycznej broni jądrowej. - Potępiamy wzmacnianie zagrożenia dla pokoju w Europie i na świecie - przekazał Łukasz Jasina.
- Potępiamy wzmacnianie zagrożenia dla pokoju w Europie i na świecie - przekazał w niedzielę rzecznik MSZ Łukasz Jasina, komentując oświadczenie Władimira Putina, że Rosja zamierza rozmieścić na Białorusi taktyczną broń jądrową.
Według Putina Rosja przekazała Białorusi m.in. dziesięć samolotów, które mogą przenosić pociski jądrowe, a do 1 lipca mają zostać zbudowane magazyny do przechowywania broni nuklearnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Zdominował spotkanie w Moskwie. Ekspert ocenia mowę ciała
"Kreml wziął Białoruś jako nuklearnego zakładnika"
Do zapowiedzi Putina odniosła się w niedzielę strona ukraińska.
"Oświadczenie Putina o rozlokowaniu taktycznej broni jądrowej (TBJ) na Białorusi to krok do wewnętrznej destabilizacji kraju, który maksymalnie zwiększa poziom negatywnego odbioru i społecznego odrzucenia Rosji i Putina w społeczeństwie białoruskim" - napisał na Twitterze szef Rady Bezpieczeństwa Ukrainy Ołeksij Daniłow. "Kreml wziął Białoruś jako nuklearnego zakładnika" - dodał.
Słowa Putina skomentował również doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.
"Putin jest bardzo przewidywalny. Swoim oświadczeniem o taktycznej broni jądrowej na Białorusi przyznaje się, że się boi, że przegrał i pozostało mu tylko straszenie taktyką" - oznajmił na Twitterze Podolak. "Po drugie: po raz kolejny potwierdza swój udział w popełnieniu zbrodni, łamiąc porozumienie o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej" - podkreślił.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski