Jest ojcem blokady KPO. "Zły Niemiec" zabrał głos. Daje szansę Polsce
Daniel Freund, jeden z dwójki niemieckich europosłów, którzy stoją za zablokowaniem środków z europejskiego Funduszu Odbudowy, gratuluje zwycięstwa demokratycznej opozycji. Polityk przekazał Wirtualnej Polsce, jaki jest kluczowy warunek, który doprowadzi do odblokowania unijnych środków na KPO.
To właśnie Daniel Freund wraz z Moritzem Körnerem mieli stanowczo naciskać na szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen w sprawie zajęcia twardego stanowiska odnośnie wdrożenia mechanizmu praworządności wobec Polski i Węgier. "Von der Leyen była maksymalnie wkurzona, ale nie mogła ich zignorować" - ujawnił w marcu niemiecki tygodnik "Der Spiegel".
Europoseł trafił wtedy na celownik rządowych mediów - gdzie obok Manfreda Webera, był przedstawiany w roli "złego Niemca".
Freund nie odpuścił jednak od tamtego czasu tematu Polski i bacznie śledził poczynania Warszawy w kwestii praworządności. Bacznie przyglądał się także samemu procesowi wyborczemu i wyborom w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytaliśmy europosła o jego reakcję na ogłoszenie wyników wyborów i czy oznaczają one otwarcie drzwi do uzyskania zamrożonych przez UE środków, których tak bardzo potrzebuje krajowa gospodarka.
"Nigdy od 1989 roku tak wiele osób w Polsce nie wzięło udziału w demokratycznych wyborach. To silny znak dla europejskiej demokracji. Obecnie wygląda na to, że opozycja (...) będzie w stanie utworzyć nowy rząd. To mocny znak, że antyeuropejski, antypaństwowy kurs poprzedniego rządu PiS został odrzucony. To ważny znak dla Europy, ponieważ współpraca z rządem PiS była dość trudna. Znaczące ataki rządu PiS na praworządność zostały usankcjonowane wstrzymaniem ponad 100 miliardów funduszy unijnych" - przekazał Wirtualnej Polsce europoseł w odpowiedzi przesłanej w tym tygodniu.
"Szybkie reformy" kluczem do środków UE
"Teraz jest wielka nadzieja, że nowy rząd może szybko naprawić szkody wyrządzone przez PiS w ostatnich latach. Mam nadzieję, że dojdzie teraz do szybkich reform w zakresie praworządności, tak aby zamrożone fundusze UE mogły wreszcie zostać wypłacone Polsce" - dodał.
Do przeprowadzenia niezbędnych reform droga jeszcze daleka. Jak poinformował jednak w środę Szymon Hołownia - "rozmowy koalicyjne już ruszyły", a ich wyniki mamy poznać szybciej niż później. Lider Polski 2050 dodał, że będą to raczej "krótsze tygodnie, niż dłuższe miesiące".
Hołownia - tak jak i we wtorek Donald Tusk - wyraził nadzieję, na "wkroczenie do gry" prezydenta Andrzeja Dudy, który swoją decyzją może przyśpieszyć przekazanie władzy. Duda może jednak także grać na zwłokę, przeciągając cały proces - wszystko zależy od decyzji, komu zostanie powierzona misja tworzenia nowego rządu w Polsce.
- Polska to nie tylko PiS - dodaje na koniec Freund w rozmowie z WP.
Tomasz Waleński, dziennikarz Wirtualnej Polski