Jest kilku Putinów. Zdjęcia analizowała sztuczna inteligencja. "To nie on"
Osoba, która pojawia się na oficjalnych wydarzeniach w Federacji Rosyjskiej jako prezydent Władimir Putin, jest coraz mniej podobna do prawdziwego wybrańca Rosjan - przekonuje Generał SVR. Osoba zarządzająca anonimowym profilem w mediach społecznościowych od tygodni spekuluje, że Putin nie żyje.
Według tajemniczego, choć mało wiarygodnego konta w sieci, prawdziwy Putin nie żyje, a dubler, którym Kreml chce zatuszować ten fakt, nie spełnia oczekiwań. Niedoskonałość "kopii" prezydenta - jego zdaniem - potwierdzić można gołym okiem. Poważniejsze argumenty mieli dostarczyć Japończycy dzięki sztucznej inteligencji.
Zdjęcia Putina przeanalizowała japońska sztuczna inteligencja. To nie on
Badanie oparte na ruchach ciała, rozpoznawaniu twarzy i porównywaniu głosu, wyemitowane przez japońską sieć telewizyjną TBS, ujawnia, że prawdopodobnie istnieje kilka różnych "wersji" Putina. Japończycy pracowali przy użyciu algorytmów AI. Analiza głosu została przeprowadzona w japońskim Instytucie Laboratorium Komunikacji Dźwiękowej.
Analiza japońskiej telewizji sugeruje, że sobowtóry mogły być używane jeszcze przed wojną w Ukrainie. Starzały się wraz z 71-letnim dyktatorem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zauważył "Super Ekspres", teorie o dublerach i o ewentualnych kłopotach Kremla z dobraniem właściwego sobowtóra pojawiają się często. Jednak tajemnicze konto Generał SVR uparcie podnosi, że zastępcy to nie uwolnienie dyktatora od nadmiaru obowiązków, lecz konieczność. Podobno kolejne operacje plastyczne przynoszą coraz gorsze rezultaty, przez co trudno ukrywać, że to nieprawdziwy Putin.
"Wszystkie zabiegi nie tylko nie dały odpowiedniego rezultatu, ale tylko pogorszyły sytuację" - przekonuje Generał SVR w mediach społecznościowych. Według tego konta rosyjski prezydent miał umrzeć z przyczyn naturalnych 26 października, po walce z nowotworem i zawale serca, a sobowtór jest używany przez Nikołaja Patruszewa, złowrogiego szefa służb, by ukryć prawdę przed światem.
Kolejny zabieg sobowtóra Putina?
"Wczoraj sobowtór bardziej niż kiedykolwiek różnił się od prawdziwego Putina. Oczywiście nikt nie odważył się pokazać ambasadorom takiego 'przystojnego’ faceta. Według lekarzy, którzy przeprowadzali zabiegi z fizjonomią sobowtóra, guzki wkrótce znikną, a twarz będzie 'normalna’" - przekonuje General SVR, sugerując kolejne operacje.
Rzeczywiście, prezydent Rosji, czy też ktoś przedstawiany jako on, podczas powitania ambasadorów 6 grudnia siedział w dużej odległości od zgromadzenia. Tłumaczone to było "względami sanitarnymi".