Jest decyzja śledczych ws. prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej
Prokuratura umorzyła postępowanie karne w sprawie głównego zarzutu, który postawiła Hannie Zdanowskiej w listopadzie ubiegłego roku. Chodziło o rzekome poświadczenie nieprawdy przy wniosku kredytowym na zakup nieruchomości.
Jak podaje Radio Łódź, Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim zgodziła się z wnioskiem obrońcy prezydent Łodzi. Śledczy potwierdzili, że kredyt został spłacony przez Zdanowską przed wszczęciem postępowania w tej sprawie. Tym samym bank nie ma wobec niej żadnych roszczeń.
To drugie postępowanie wobec prezydent Łodzi, które nie wykazało żadnych uchybień. Centralne Biuro Antykorupcyjne sprawdzało też oświadczenia majątkowe Hanny Zdanowskiej z lat 2012-2016.
Po postawieniu w listopadzie zarzutów dotyczących kredytu. Zdanowska wygłosiła oświadczenie, w czasie którego ze łzami w oczach tłumaczyła okoliczności zaciągnięcia pożyczki.
Wcześniej została przesłuchana przez gorzowskich śledczych. Prokuratura wyjaśniała wówczas, że już od marca 2016 roku - we współpracy z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym - zajmowała się śledztwem w tej sprawie. Zdanowskiej miała grozić kara nawet 5 lat więzienia.
- Stawiane mi zarzuty są bezzasadne, jestem niewinna - oświadczyła Zdanowska już po powrocie z prokuratury w Gorzowie.
- Moje finanse od dziesięciu lat są jawne, a moje oświadczenia majątkowe były wielokrotnie prześwietlane i badane przez wszystkie możliwe instytucje. Ponieważ nie można mi było nic zarzucić w sprawach związanych z zarządzaniem miastem i finansami publicznymi, rozpoczęło się grzebanie w moim życiu prywatnym. Prześwietlono moją rodzinę, osoby mi najbliższe, tych, których kocham - podkreślała.
Mieszkańcy, popierający Zdanowską, zorganizowali wówczas w internecie akcję poparcia @muremzahanka.
Radio Łódź/PAP