Jessica Lynch uwolniona przez siły specjalne USA
Amerykańskie siły specjalne przeprowadziły pomyślną akcję odbicia szeregowca Jessiki Lynch, przez 10 dni trzymanej w niewoli przez Irakijczyków - poinformowały w środę źródła Pentagonu.
Podczas nocnego rajdu na iracki szpital odnaleziono także ciała dwóch innych żołnierzy amerykańskich.
19-letnia szeregowiec Jessica Lynch, służąca w 507. Kompanii zaopatrzenia i napraw, dostała się w ręce nieprzyjaciela 23 marca, kiedy jej konwój wpadł w zasadzkę niedaleko miasta Nasirija.
Pięciu schwytanych żołnierzy amerykańskich, wśród których nie było jednak Jessiki, a także zakrwawione ciała kilku innych pokazała następnie iracka telewizja. Ściągnęło to na Bagdad ostre słowa potępienia ze strony Waszyngtonu, wraz z ostrzeżeniem, że traktujący źle amerykańskich jeńców zostaną uznani za "zbrodniarzy wojennych".
Amerykanka ma złamane obie nogi, rękę, a także liczne rany postrzałowe, ale jej stan zdrowia jest stabilny - poinformował rzecznik 15. Jednostki Ekspedycyjnej marines, kapitan Jay La Rossa.
Początkowo uważana za zaginioną, a następnie zabitą w walce, Lynch dopiero we wtorek została uznana za jeńca wojennego. Operacja jej odbicia rozpoczęła się we wtorek w nocy. Komandosi piechoty morskiej dla odwrócenia uwagi zaatakowali siedzibę partii Baas w Nasiriji i jeden z mostów. W tym samym czasie oddziały specjalne przypuściły szturm na szpital, w którym trzymana była Jessica Lynch.
W tym samym szpitalu odnaleziono też ciała dwóch żołnierzy amerykańskich oraz ośmiu zabitych członków milicji irackiej. Po stronie marines, którzy zniszczyli także siedzibę paramilitarnej organizacji fedainów oraz stację telekomunikacyjną, nie zanotowano żadnych strat.
Uwolnienie Jessiki Lynch zostało z entuzjazmem przyjęte w jej rodzinnej miejscowości Palestine, w stanie Zachodnia Wirginia, gdzie wiadomość świętowano ogniami sztucznymi, syrenami i okrzykami radości. "To wspaniale" - powiedział prezydent George W. Bush, kiedy poinformowano go o odbiciu Jessiki.
"Ameryka nie opuszcza swoich bohaterów. Nigdy nie opuściła i nie opuści" - powiedział rzecznik Centralnego Dowództwa USA, Jim Wilkinson. Dodał jednak, że Ameryka potrzebuje "więcej podobnych, dobrych wiadomości". W niewoli irackiej znajduje się bowiem jeszcze co najmniej siedmiu żołnierzy USA. (iza)