Jerzy Hausner: nadchodzi czas na nowe inicjatywy polityczne
Uważam że pod wieloma względami czas do nowych inicjatyw politycznych dojrzewa, i nie bagatelizowałbym choćby takiego faktu, jak znaczące wystąpienie intelektualistów krakowskich, którzy uważają że w Polsce dla bardzo wielu osób brakuje takiego programu politycznego, za którym chcieliby się opowiedzieć, będziemy mieli bardzo niską frekwencję wyborczą z wszystkimi niedobrymi konsekwencjami, tego bym nie lekceważył - powiedział minister Jerzy Hausner w "Poranku w radiu TOK FM".
07.02.2005 10:02
Janina Paradowska: Otwieram Rzeczpospolitą i na trzeciej stronie widzę taki tytuł, "Nowa lewica raz jeszcze" i zestaw zdjęć, Marek Borowski, Marek Belka, Jerzy Hausner, Włodzimierz Cimoszewicz. Formację tworzą podobno pod patronatem prezydenta między innymi Waldemar Dubaniowski. Co pan na to?
Jerzy Hausner: Ja w takich rozmowach nie uczestniczyłem, więc z zainteresowaniem przeczytam ten tekst.
Janina Paradowska: A w czym pan w takim razie uczestniczył?
Jerzy Hausner: Od wielu miesięcy rozmawiałem z wieloma osobami które uważają, że potrzebne są nowe inicjatywy polityczne, ale żadna z tych rozmów nie doprowadziła do czegoś co można by było nazwać rzeczywistym ruchem czy posunięciem. Uważam że pod wieloma względami czas do nowych inicjatyw politycznych dojrzewa, i nie bagatelizowałbym choćby takiego faktu, jak znaczące wystąpienie intelektualistów krakowskich, którzy uważają że w Polsce dla bardzo wielu osób brakuje takiego programu politycznego, za którym chcieliby się opowiedzieć, będziemy mieli bardzo niską frekwencję wyborczą z wszystkimi niedobrymi konsekwencjami, tego bym nie lekceważył.
Janina Paradowska: Przypomnę, że chodzi o tak zwany apel krakowski, podpisany przez grupę intelektualistów, profesorów wyższych uczelni, protestujących przeciwko nadmiernej radykalizacji sceny politycznej i za pojawieniem się nowej inicjatywy o centrowym charakterze. Jak pan ocenia szansę na pojawienie się nowej inicjatywy? Na razie jest pan najostrzejszym krytykiem SLD.
Jerzy Hausner: Co do SLD to moje drogi z SLD się rozchodziły, rozchodziły aż wreszcie się rozeszły. Tamten rozdział uważam za zamknięty. Już nie jestem członkiem SLD, w zeszłym tygodniu poinformowałem o tym swoich kolegów. Kolejne wydarzenia przynoszą fakty, które dla mnie są zdumiewające, na głównego lidera SLD wyrasta pan Zdrojewski, który wzywa, kierując się opinią "Trybuny" pana prof. Kieresa do podania się do dymisji, osobiście uważam prof. Kieresa za jednego z najbardziej krystalicznych i uczciwych ludzi, który stara się jak najlepiej wypełnić taką ustawę o lustracji, jaka jest i wzywanie go do podania się do dymisji jest dla mnie nierozumne i obrzydliwe. Co do możliwości pojawienia się nowej inicjatywy politycznej, to uważam że one istnieją inaczej nie angażowałbym się w to wszystko, bardziej uważam że to jest potrzebne niż to się stanie, ja nie przekreślam tej możliwości, ale tu potrzebna jest odwaga, zdecydowanie, potrzebne jest zrozumienie, że dla przyszłości Polski tego rodzaju inicjatywa,
która przekracza pewne dotychczasowe granice, które istniały i które są już zupełnie niepotrzebne i nierozumne jest bardzo potrzebne.
Janina Paradowska: Znaczy historyczny kompromis?
Jerzy Hausner: Nie nazywałbym tak tego, to określenie dotyczy innego kraju, w Polsce było przywoływane w połowie lat 90. Dzisiaj nie chodzi o to żeby patrzeć wstecz tylko patrzeć do przodu, a ponieważ widzę że wiele osób patrzy podobnie, to pytanie dlaczego nie mogą patrzeć razem.
Janina Paradowska: Chciałby pan patrzeć razem z Unią Wolności?
Jerzy Hausner: Mnie nie interesuje UW jako partia polityczna, bo ja nie myślę o wstępowaniu do jakiejkolwiek z istniejących partii politycznych, ani też angażowaniu się w ich działalność, mnie interesuje możliwość pojawienia się czegoś nowego, co byłoby próbą połączenia działania osób, które oczywiście mają różne obecnie zaangażowania, ale które mogą stworzyć dzisiaj formacje demokratyczna, myślącą w taki sposób by nie zaprzepaścić naszej obecności w UE, i skutecznie a nie tylko deklaratywnie usuwać wszelkie słabości i zło.