Jerzy Borowczak: dokumenty ws. Lecha Wałęsy mogą być spreparowane
• Borowczak uważa, że dokumenty mogły zostać spreparowane
• "Być może to te, które wysłano do Komitetu Noblowskiego"
• Były opozycjonista: różne rzeczy nam wmawiali
18.02.2016 | aktual.: 18.02.2016 15:34
Być może dokumenty znalezione w prywatnych archiwach gen. Czesława Kiszczaka są tymi samymi, które zostały spreparowane i wysłane do Komitetu Noblowskiego, by Lech Wałęsa nie otrzymał Pokojowej Nagrody Nobla - ocenił były opozycjonista z czasów PRL, poseł PO Jerzy Borowczak.
Prezes IPN Łukasz Kamiński poinformował, że w dokumentach zabezpieczonych w domu gen. Czesława Kiszczaka znajdują się m.in. teczka personalna i teczka pracy TW "Bolek" oraz odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek".
W ocenie Borowczaka dokumenty zabezpieczone w domu gen. Kiszczaka mogą być tymi samymi, które zostały spreparowane i wysłane do Oslo, aby Wałęsa nie otrzymał Nagrody Nobla. Lech Wałęsa został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla w 1983 r.
Zdaniem Borowczaka zastanawiające jest, że pracownicy Instytutu tak szybko potwierdzili autentyczność przejętych dokumentów. - Uważam, że to taka "huzia na Józia". Zalecałbym więcej zimnej wody na głowę - powiedział Borowczak, jeden z inicjatorów strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r.
Dodał, że oskarżanie Wałęsy o agenturalną działalność rozpoczęło się "co najmniej od 1982 r., bo już wtedy SB-cy wmawiali nam, że Wałęsa to ich człowiek". - Różne rzeczy nam wmawiali, różne oszczerstwa padały. Ile z tego przenoszono na papier, trudno powiedzieć - zaznaczył Borowczak.
Prezes IPN poinformował, że w teczce personalnej znajduje się koperta, a w niej odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa podpisane: Lech Wałęsa "Bolek". - Wśród dokumentów znajdujących się w tej teczce są również m.in. odręczne, podpisane pseudonimem "Bolek", pokwitowania odbioru pieniędzy - mówił Kamiński.
- W teczce pracy tajnego współpracownika, liczącej 279 kart, w oryginalnych okładkach, znajdują się liczne doniesienia tajnego współpracownika pseudonim "Bolek" oraz notatki funkcjonariuszy SB ze spotkań z tajnym współpracownikiem pseudonim "Bolek". Część doniesień pisana jest odręcznie i podpisana pseudonimem "Bolek" - mówił. Powiedział, że dokumenty znajdujące się w obu teczkach obejmują lata 1970-1976.
Jak poinformował, według opinii uczestniczącego w badaniu dokumentów z domu gen. Kiszczaka eksperta archiwisty są one autentyczne.