Jeneralski: służyłem w organach bezpieczeństwa państwa
Poseł z listy SLD w okręgu bydgoskim, były
dziennikarz "Wiadomości" TVP1 Sławomir Jeneralski powiedział,
że podana przez niego w oświadczeniu lustracyjnym informacja, iż
służył w organach bezpieczeństwa państwa, dotyczy jego rocznej
służby po studiach w Wojskowej Służbie Wewnętrznej.
W oświadczeniu lustracyjnym, które złożył jako kandydat na posła, Jeneralski przyznał się do pełnienia służby w organach bezpieczeństwa państwa. Informacja znajduje się na stronie internetowej Państwowej Komisji Wyborczej.
Po studiach w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Bydgoszczy odbyłem roczną służbę jako podchorąży, tak jak wielu absolwentów uczelni, w jednostkach podległych WSW. Jednak dzisiejsza ustawa lustracyjna w jednym rzędzie stawia konfidentów i żołnierzy. Nie wykonywałem żadnej szpiclowskiej roboty. Byłem żołnierzem, nosiłem polski mundur - powiedział Jeneralski.
Podkreślił, że z powodu swojej służby w WSW nigdy nie odczuwał ani wstydu, ani wyrzutów sumienia. Często o służbie opowiadałem rodzinie, znajomym. Obecnie jednak nie mogę podać żadnych szczegółów, bowiem przebieg służby opisałem w drugiej części oświadczenia lustracyjnego, która jest tajna - dodał.
Jeneralski zaznaczył, że o swojej służbie w WSW informował działaczy SLD, którzy zaproponowali mu start w wyborach, i nie krył tego na spotkaniach wyborczych. Informację taką umieścił również na swojej stronie internetowej "jeneralski.pl".
Można tam przeczytać: "Byłem w wojsku. Jak wielu moich kolegów zostałem podchorążym. Trzeba jednak o tym napisać, ponieważ zostałem powołany do Wojskowej Służby Wewnętrznej. W obowiązującej dziś ustawie lustracyjnej, która stawia w jednym rzędzie konfidentów i żołnierzy, WSW wymienia się wśród organów bezpieczeństwa państwa. Skoro tak, to w swoim oświadczeniu lustracyjnym napisałem, że służyłem w organach bezpieczeństwa państwa."
Jeneralski ma 44 lata, jest bezpartyjny. Do Sejmu dostał się z ostatniego miejsca na liście SLD w okręgu bydgoskim (nr 4). Głosowało na niego 4343 wyborców.
Jeżeli kandydat na parlamentarzystę sam przyznaje się do związków z tajnymi służbami PRL (oświadczenie takie jest publikowane w obwieszczeniu wyborczym), prawo nie zamyka mu dostępu do parlamentu. Przez 10 lat nie może zaś kandydować osoba uznana "kłamcę lustracyjnego" przez sąd.
Powstała w 1957 r. WSW była kontrwywiadem wojskowym, utworzonym w miejsce zlikwidowanego po czasach stalinowskich Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego. Podlegała MON.
Zadaniem WSW było m.in. zwalczanie działalności szpiegowskiej skierowanej przeciw Wojsku Polskiemu i armiom sojuszniczym, dywersji politycznej, terroru, sabotażu, zapobieganie tworzeniu nielegalnych związków wewnątrz sił zbrojnych PRL. WSW przejęła także od komend garnizonów utrzymywanie porządku i dyscypliny oraz ściganie przestępstw popełnionych przez personel sił zbrojnych.
Po 1989 r. organy kontrwywiadu i wywiadu wojskowego PRL i zostały zlikwidowane. W 1990 r. WSW połączono z Zarządem II Sztabu Generalnego WP, a rok później powstały w jego miejsce Wojskowe Służby Informacyjne (WSI)
. Funkcje policyjno-dochodzeniowe przejęła od WSW Żandarmeria Wojskowa, której zresztą Jeneralski jest porucznikiem.