Jelenia Góra. Brutalna interwencja policji. Prokuratura podała powód
Jelenia Góra - to tu policja brutalnie zatrzymała 35-latka, który nie chciał wynieść elektrycznej hulajnogi z autobusu. Jak się okazało, mężczyzna był ścigany przez prokuraturę.
Jelenia Góra. W mieście położonym w województwie dolnośląskim doszło do brutalnego zatrzymania 35-letniego mężczyzny.
Jelenia Góra. Zatrzymanie 35-latka. Prokuratura zdradza powód
Do zdarzenia doszło 30 sierpnia, jednak nagranie, które je obrazuje, do sieci trafiło dopiero w środę wieczorem. Powodem do wezwania służb było zgłoszenie kierowcy autobusu, na którego polecenia 35-latek nie reagował.
Teraz jednak okazuje się, jak wynika z informacji Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze, że mężczyzna był już wcześniej poszukiwany.
Rzecznik Praw Dziecka i mocne słowa o LGBT. Adam Bielan: jeden nieprecyzyjny wywiad nie może być powodem dymisji
Jelenia Góra. Zatrzymanie mężczyzny z powodu alimentów
- Prowadziliśmy postępowanie, które od 8 lipca 2020 roku było zawieszone, a od 23 czerwca 2020 poszukiwaliśmy tego pana jako podejrzanego o przestępstwo niealimentacji. Był poszukiwany do ustalenia miejsca pobytu, ponieważ pod adresem zamieszkania dzieci i ich matki, a to był adres, którym dysponowała policja, nie przebywał i nie odbierał korespondencji - mówił w rozmowie z Onetem prokurator Piotr Pietrykiewicz.
Szef prokuratury rejonowej zaznaczył, że 35-latek musiał zdawać sobie sprawę z prowadzonego przeciwko niemu postępowania. - Prokurator miał zamiar zmienić mu zarzuty, poprzez zwiększenie kwoty zaległości alimentacyjnych - podkreślił.
Jelenia Góra. Zatrzymanie mężczyzny i 5 tysięcy zaległości
Jak wynika z informacji prokuratury, 35-latek od dłuższego czasu nie płacił alimentów na trójkę swoich dzieci. Trzeba nadmienić, że w momencie zatrzymania, towarzyszyła mu dwójka z nich.
Zaległości, które obecnie ciążą na mężczyźnie, opiewają na kwotę blisko pięciu tysięcy złotych. Miesięcznie na każde z dzieci miał przeznaczać po 330 złotych. - Zgodnie z art. 209, z którego ten mężczyzna ma zarzut, chodzi o zaległość nie mniejszą niż 3-miesięczny okres świadczeniowy. Natomiast w miarę postępowania ta zaległość rośnie, ponieważ mężczyzna nadal tych alimentów nie płaci - tłumaczył prokurator Piotr Pietrykiewicz.
Jelenia Góra. Zatrzymanie 35-latka. "Odmówił składania zeznań"
To niejedyny zarzut, który ciąży na 35-letnim mężczyźnie, który został zatrzymany w Jeleniej Górze. - Po zatrzymaniu mężczyzny przez policję podjęliśmy swoje czynności. Ogłosiliśmy mu zarzut dotyczący znieważenia funkcjonariuszy oraz wpływanie na nich przemocą, celem zmuszenia od odstąpienia czynności służbowych. Podejrzany został przesłuchany, nie przyznał się do czynu i odmówił składania wyjaśnień - przekazał szef Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze.
Z racji tego, że mężczyzna nie przebywał wcześniej pod adresem, który wskazał mu sąd, wobec 35-latka zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji. Mężczyzna musi co tydzień stawić się na komisariacie. Musi też informować funkcjonariuszy o ewentualnej zmianie miejsca pobytu.
Mimo prób kontaktu, nie udało nam się skontaktować z prokuraturą w Jeleniej Górze w sprawie zatrzymania.
Jelenia Góra. Zatrzymanie w oku kamery
Wszystko przez zatrzymanie, z którego nagranie trafiło do sieci. Na filmie opublikowanym w mediach społecznościowych widzimy, jak funkcjonariusz zwraca uwagę jednemu z pasażerów, że jeżeli ten nie zacznie wykonywać poleceń, funkcjonariusze będą zmuszeni użyć wobec niego środków przymusu bezpośredniego.
Policjanci chcieli, by 35-latek wyszedł z autobusu wraz z hulajnogą elektryczną. O to samo, przed wezwaniem policji, prosił go kierowca autobusu, który powoływał się na regulamin przewoźnika. Na prośbę mężczyzna odpowiedział tylko: "Nie. Mogę zadać pytanie?". W tym momencie mężczyzna został złapany za bluzę i wyprowadzony z autobusu. Dalej widzimy, jak mężczyzna jest obalany na ziemię, a następnie zakładane mu są kajdanki. To wszystko na oczach dzieci mężczyzny.
Jelenia Góra. Policja tłumaczy swoje zachowanie
Do sprawy odniosła się już policja, która w komunikacie stwierdziła, że "pomimo próśb kierowcy i policjantów nie stosował się do regulaminu przewoźnika oraz był poszukiwany do ustalenia miejsca pobytu. Ponadto mężczyzna podczas czynności znieważył interweniujących funkcjonariuszy oraz groźbą próbował zmusić ich do odstąpienia od wykonywania czynności".
Teraz mężczyźnie grozi kara trzech lat pozbawienia wolności.
Źródło: Onet.pl
Trwa ładowanie wpisu: twitter