Jedna z nich zasłabła. Dzieci utknęły w górach
Żołnierze 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej uratowali grupę harcerek. Około 10-letnie dziewczynki utknęły w Górach Sowich; były wyczerpane, głodne i niemal odwodnione.
Żołnierze z 73. Batalionu Lekkiej Piechoty ze Słupska odbywają szkolenie w Górach Sowich na Dolnym Śląsku. Jak wskazuje "Dziennik Bałtycki", terytorialsi trenują przed zawodami Recon Clash 24, które jesienią odbędą się w Bieszczadach. Podczas ćwiczeń w górach żołnierze odnaleźli grupę młodych harcerek.
Grupa wyczerpanych harcerek utknęła w Górach Sowich
- Drużyna około dziesięcioletnich dziewczynek, pod wodzą dwóch pełnoletnich koleżanek, utknęła na jednym ze szlaków Gór Sowich. Dziewczynki nie miały odpowiedniej ilości wody. Na całodzienną wycieczkę zabrały zaledwie po jednej niewielkiej butelce na głowę. Były głodne, osłabione, jadły tylko śniadanie, a terytorialsi natknęli się na nie około godziny 15 - relacjonuje Piotr Langenfeld z zespołu prasowego 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, cytowany przez gazetę.
Sytuacja była o tyle poważniejsza, że jedna z dziewczynek, zasłabła. Żołnierze oddali dzieciom prawie cały swój zapas wody i batony energetyczne. Pomogli, a kiedy dziewczynki odzyskały siły, sprowadzili je na szlak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Harcerkom na szczęście nic się nie stało. Niemniej żołnierze uczulają, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie się do każdej wyprawy w teren.
- Najważniejsze jest rozeznanie we własnych możliwościach fizycznych. Niemniej jednak dobrze jest poświęcić czas na dobre przygotowanie zawartości plecaka, przed pierwszą wyprawą. Woda, żywność, latarka, mapa, apteczka i numery alarmowe to podstawowe wyposażenie każdego piechura - wylicza Piotr Langenfeld.
Czytaj także:
Źródło: "Dziennik Bałtycki"