"Jeden wielki szwindel". Składają zawiadomienie na Morawieckiego

Posłowie Koalicji Obywatelskiej składają zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mateusza Morawieckiego. Chodzi o gazetki rozprowadzane przez Fundację Niezależne Media założoną przez Tomasza Sakiewicza. Organizacja dostała w maju 6 milionów zł od premiera. - Jeden wielki szwindel - mówi Cezary Tomczyk.

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki
Źródło zdjęć: © PAP | Albert Zawada
Adam Zygiel

Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.

- W całej Polsce do mieszkańców dociera taka gazetka, która prawi o referendum, która jest de facto napaścią na Donalda Tuska, gdzie pojawiają się obsceniczne artykuły, bardzo złe i krzywdzące - mówił na konferencji prasowej poseł Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk.

Podkreśla, że za opracowaniem gazet stoi Fundacja Niezależne Media, założona przez Tomasza Sakiewicza. - W tym wszystkim jest jeden wielki haczyk, jeden wielki szwindel pana premiera Morawieckiego. Ta fundacja, która organizuje wysyłkę gazetek do całej Polski dostała w 26 maja 2023 roku prawie 6 milionów zł bezpośrednio z rezerwy prezesa Rady Ministrów - mówił Tomczyk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Dzisiaj pieniądze publiczne są wprost angażowane w kampanię referendalną. Składamy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera polskiego rządu Mateusza Morawieckiego, który swoją decyzją, swoim podpisem przeznacza 6 milionów zł na fundację, która ma jasne zabarwienie polityczne i ta fundacja włącza się w kampanię referendalną jednoznacznie po stronie jednej partii politycznej - mówił Tomczyk.

Tomczyk przekonuje, że rozprowadzana gazeta nie jest "informacyjna" lub "promocyjna". - To jest wprost de facto kampania pisowska, która jest organizowana za państwowe pieniądze, z pominięciem funduszu wyborczego, ustawy o finansowaniu partii politycznych po to, żeby z państwa kieszeni wyciągnąć pieniądze na kampanię PiS - mówił.

"Zorganizowany system korupcji politycznej"

Marcin Kierwiński stwierdził, że mamy do czynienia z "zorganizowanym systemem korupcji politycznej". - Pieniądze, które mają być przeznaczane na pomoc ofiarom klęsk żywiołowych, powodzi, wichur, bez mrugnięcia okiem są przeznaczane decyzją premiera Morawieckiego lub rządu na przedsięwzięcia polityczne - mówił.

- Ten projekt z rezerwy ogólny budżetu państwa nazywał się Akademią Demokracji. Ta pisowska gadzinówka nie ma nic wspólnego z demokracją, to jest wyłącznie gazeta, która ma niszczyć w Polsce demokrację, która ma szkalować ludzi myślących inaczej, w której nie ma słowa prawdy, o tym, co się naprawdę dzieje - podkreślał.

- My tej sprawy nie zostawimy. Te 6 milionów prędzej czy później wróci do budżetu państwa i ludzie, którzy sprzeniewierzyli te pieniądze na tego typu projekty będą musieli zwracać te pieniądze - mówił.

Kierwiński wskazał, że w radzie fundacji zasiada m.in. Katarzyna Hejke, żona Michała Rachonia, pracownika TVP czy Piotr Lisiewicz z "Gazety Polskiej". - Chyba nie macie wątpliwości, że to organy prasowe PiS-u, że to organy prasowe partii władzy wykorzystywane wyłącznie do szerzenia tępej, pisowskiej propagandy - podkreślał.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie