Jeden kraj ubolewa nad interwencją przeciw Libii
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej oświadczyło, że w Moskwie z ubolewaniem przyjęto akcję zbrojną, podjętą w Libii przez szereg państw. MSZ Rosji wezwało też do jak najszybszego przerwania ognia i przemocy w tym kraju.
- W Moskwie z ubolewaniem przyjęto akcję zbrojną, podjętą w Libii przez szereg krajów z powołaniem się na przyjętą w pośpiechu rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1973 - oznajmił rzecznik MSZ Aleksandr Łukaszewicz.
- Ponownie stanowczo wzywamy zarówno wszystkie libijskie strony, jak i uczestników operacji wojskowej do uczynienia wszystkiego dla niedopuszczenia do cierpień wśród ludności cywilnej, a także jak najszybszego przerwania ognia i przemocy - dodał Łukaszewicz.
Rzecznik podkreślił, że Rosja "żąda podjęcia wyczerpujących kroków w celu zapewnienia bezpieczeństwa zagranicznych misji dyplomatycznych i ich personelu". - Szczególnie nalegamy na nietykalność ambasady FR w Trypolisie i rosyjskich obywateli w Libii, o czym strona rosyjska mówiła już w stosownych oświadczeniach - zaznaczył.
"Zjednoczcie się, okażcie solidarność z Kadafim"
Natomiast otwarcie w obronie libijskiego dyktatora wystąpił wiceprzewodniczący Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, i lider lojalnej wobec Kremla nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimir Żyrinowski, który zaapelował do "wszystkich narodów państw muzułmańskich, w tym Iranu, Sudanu, Arabii Saudyjskiej i Turcji", o "zjednoczenie się i przejawienie solidarności z Muammarem Kadafim".
- Władze tych krajów powinny wspólnie wystąpić przeciwko działaniom militarnym NATO w Libii. Ważne jest, by powstrzymać to szaleństwo. Wszak następnym razem na miejscu Dżamahirii może znaleźć się dowolne państwo muzułmańskie - oznajmił Żyrinowski, cytowany przez agencję ITAR-TASS.
Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła w nocy z czwartku na piątek rezolucję w sprawie zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Libią. Zezwala ona na podjęcie "wszelkich koniecznych środków", mających na celu ochronę ludności cywilnej przed atakami sił zbrojnych wiernych libijskiemu przywódcy, Muammarowi Kadafiemu.
Rosja - podobnie, jak Chiny, Niemcy, Indie i Brazylia - wstrzymała się od głosu. Rosja i Chiny, to stali członkowie Rady Bezpieczeństwa, dysponujący prawem weta.