Trwa ładowanie...
d258s15
Jarosław Kaczyński złamie Zbigniewa Ziobro? Jasna odpowiedź

Jarosław Kaczyński złamie Zbigniewa Ziobro? Jasna odpowiedź

Jarosław Kaczyński, przywódca Prawa i Sprawiedliwości i niekwestionowany szef Zjednoczonej Prawicy ma wielką siłę polityczną od lat. Ale czy jest na tyle duża, by wymusić zmianę zdania na Zbigniewie Ziobro i członkach jego Solidarnej Polski? Czy zbliżające się w Sejmie kluczowe głosowanie w sprawie ratyfikacji umowy o unijnym Funduszu Odbudowy będzie oznaczało koniec koalicji PiS, Porozumienia Jarosława Gowina i ugrupowania Zbigniewa Ziobro? Zupełnie tak tego nie widzę - stwierdził w programie "Newsroom" w WP polityk Solidarnej Polski Jan Kanthak. Przypomnijmy, że politycy Solidarnej Polski wielokrotnie podkreślali, że zagłosują przeciw ratyfikacji tej umowy z Unią Europejską. - Mówimy tylko jednym głosowaniu. Na tym polegają koalicje, że czasami mniejsi koalicjanci, znacznie mniejsi - bo my jesteśmy dużo mniejszym koalicjantem niż Prawo i Sprawiedliwość - głosują inaczej. Ta podmiotowość odrębność wynika właśnie z tego, że w pewnych sprawach możemy się pięknie różnić - stwierdził gość "Newsroomu". Prowadzący rozmowę Patrycjusz Wyżga zwrócił uwagę, że różnić w koalicji można się w kwestii didaskaliów, tymczasem - jak podkreślają politycy ugrupowania Zbigniewa Ziobry - w tym przypadku chodzi o sprawę fundamentalną. - Ona jest bardzo istotna, ale gdy weźmie się na szalę sprawy, którymi zajmujemy się jako współkoalicjanci, jako rząd Zjednoczonej Prawicy, w stosunku do jednego głosowania związanego z ratyfikacją Funduszu Odbudowy, to nie jest to kwestia na tyle ważna, jeśli chodzi o rozminięcie się w naszych celach i aspiracjach w ramach Zjednoczonej Prawicy, by poddawać w wątpliwość jej istnienie - odparł Jan Kanthak. - A jeśli Jarosław Kaczyński postawi w tej kwestii ultimatum: głosujecie za, albo koniec koalicji? - dopytywał prowadzący "Newsroom". - To jest gdybologia, nie wyobrażam sobie, by taka sytuacja mogła się wydarzyć - odparł polityk Solidarnej Polski. - Jeśli zostało podjęte stanowisko Solidarnej Polski, jednomyślnie przez wszystkich posłów, to nawet moja twardość w tej sprawie nie ma żadnego znaczenia, ponieważ ważna jest jedność. A ta jedność po stronie Solidarnej Polski jest. Widzimy te zagrożenia związane z możliwością wiązania Funduszu Odbudowy z mechanizmem praworządności, a także widzimy takie mankamenty jak uwspólnotowienie długu, czyli wzięcie wspólnego długu przez Unię Europejską. Przecież w obecnych czasach często się mówi, że to nie małżeństwo świadczy o stałości związku, ale zaciągnięty przez nie kredyt na mieszkanie - dodał.

Czy się mylę, jeśli powiem panu, żRozwiń

Transkrypcja:

Czy się mylę, jeśli powiem panu, że moja intuicja podpowiada mi, że dyskusja i głosowanie nad Funduszem Odbudowy rozbije koalicję? Zupełnie tak tego nie widzę, panie redaktorze, ponieważ mówimy o jednym głosowaniu i na tym polegają koalicje, że czasami mniejsi koalicjanci, znacznie mniejszy, bo my jesteśmy dużo mniejszym koalicjantem niż Prawo i Sprawiedliwość, ale jednak ta podmiotowość i odrębność wynika właśnie z tego, że w niektórych kwestiach możemy się pięknie różnić. I właśnie w tym momencie mamy do czynienia z sytuacją... Ale można się różnić, panie pośle, odnośnie didaskaliów. Ale to są sprawy, sami mówicie, absolutnie fundamentalne. Chodzi o ustrój, chodzi o podejście do bezpieczeństwa Polski w przyszłości, o oddawanie tej suwerenności. Tu się różnicie w kwestii absolutnie - to wy tak mówicie - fundamentalnej. Ona jest bardzo istotna, ale jednak jak weźmiemy na szalę sprawy, którymi się zajmujemy jako współkoalicjanci, jako rząd Zjednoczonej Prawicy w stosunku do jednego głosowania związanego z ratyfikacją Funduszu Odbudowy, to jednak nie jest to kwestia na tyle ważna, jeśli chodzi o ewentualne rozwinięcie się w naszych celach i aspiracjach w ramach Zjednoczonej Prawicy na tyle, aby poddawać pod wątpliwość funkcjonowanie i istnienie Zjednoczonej Prawicy. To jest taki fundament, że jeśli go zabraknie, to rozumiem ten dom składający się z różnych ścian, tworzący w sumie Zjednoczoną Prawicę, się nie zawali? W mojej ocenie nie ma podstaw, żeby się zawaliło, bo ten fundament jest bardzo silny. Dobrze, ale jeśli przyjdzie Mateusz Morawiecki do pana, do pańskich kolegów albo jeśli przyjdzie prezes Jarosław Kaczyński i powie wam krótko: albo zagłosujecie za, albo koniec współpracy w ramach koalicji - co zrobicie? To jest "gdybologia" tak zwana, panie redaktorze. Nie wyobrażam sobie, żeby taka sytuacja mogła się przydarzyć. Bo przecież mimo że głosowaliśmy jako Solidarna Polska w ponad 99% tak samo ramię w ramię jak Prawo i Sprawiedliwość, to już kilka razy, kilka głosowań odbyło się w ten sposób, że Solidarna Polska zagłosowała inaczej. Spoglądam głęboko w pańskie oczy, kamera mi trochę pozwala, trochę nie i widzę, że pan jest twardym facetem i tak się zastanawiam, kiedy przyjdzie jednak do tej "gdybologii", kiedy przyjdzie jednego do takiego kompromisu, kiedy jednak przyjdzie do takiej decyzji i tak wam powie Jarosław Kaczyński - to mam wrażenie, że pan nie jest miękiszonem i nie poddawa swoich wartości i tego, o czym pan cały czas mówi, w imię tego głosowania i po prostu zagłosujecie tak, jak do tej pory mówicie? Pan redaktor już drugi komplement w moim kierunku... A pan żadnego w stosunku do mnie. ...więc ja powiem, że pan jest niezwykle doświadczonym redaktorem i wie pan jak wygląda życie polityczne. Jeśli zostało podjęte stanowisko Solidarnej Polski jednomyślnie przez wszystkich posłów, to nawet moja twardość w tej sprawie nie ma żadnego znaczenia, ponieważ ważna jest jedność. A ta jedność po stronie Solidarnej Polski jest, widzimy te zagrożenia związane z możliwością wiązania Funduszu Odbudowy z mechanizmem praworządności, a także widzimy mankamenty takie jak uwspólnotowienie długu, czyli zawzięcie wspólnego długu przez Unię Europejską. Przecież często się mówi, że w obecnych czasach to nie małżeństwo świadczy o stałości związku, tylko kiedy weźmie się wspólny dług, kredyt na mieszkanie. Właśnie w tym momencie mamy taką sytuację, że Polska, wchodząc w Fundusz Odbudowy, ratyfikując właśnie uwspólnotowienie długu, podejmuje decyzję o zadłużeniu się wspólnym z Unią Europejską, co jest w naszej ocenie dużym krokiem w kierunku federalizacji.
d258s15
d258s15
Więcej tematów