Jarosław Kaczyński wezwał do obrony kościołów. Bartłomiej Wróblewski: jak trzeba, to pójdę
Jarosław Kaczyński w swoim wtorkowym przemówieniu stwierdził, że za wszelką cenę trzeba bronić kościołów. Co prezes PiS miał na myśli? - To jest oczywiste. Mamy olbrzymie napięcie w ostatnich dniach. Kilkadziesiąt ataków na kościoły. To bardzo zaniepokoiło dużą część społeczeństwa - tłumaczy Bartłomiej Wróblewski. Zapewnia, że rozumie rozgoryczenie i potrzebę bycia wysłuchanym przez część protestujących, ale zaapelował, aby nie dewastować miejsc kultu czy pomników. Polityk PiS zadeklarował, że jeśli będzie taka potrzeba, to sam pójdzie bronić kościołów. Przekonuje, że wartości, które uosabia Kościół, są dla niego najważniejsze w życiu. - Policji trudno prowadzić takie działania na terenie całego kraju. Mamy 20 tysięcy parafii. Ciężko, żeby przez cały dzień stali tam funkcjonariusze. Chrześcijanie muszą bronić kościołów - konkluduje Wróblewski.