Jarosław Kaczyński w Grójcu. Mówił o "cudach Obajtka" i osobach LGBTQ
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński spotkał się we wtorkowe popołudnie z mieszkańcami z Grójca. - Część opozycji cały czas odmawia uznania decyzji wyborców - powiedział lider Zjednoczonej opozycji. - Ciągle jesteśmy wierzycielami Niemiec - mówił również Kaczyński. Prezes PiS opowiedział się też za zmianą ws. immunitetów.
Jarosław Kaczyński wszedł do sali gimnastycznej grójeckiej szkoły o godzinie 17.20. Wszystkich obecnych przywitał senator Stanisław Karczewski, a spotkanie rozpoczęło się od odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego.
- Mamy w Polsce z jednej strony rząd, dobry rząd. Patrząc z bliska wiem, że mógłby być jeszcze lepszy i trzeba do tego dążyć. Z drugiej strony mamy opozycję, która jest bardzo aktywna, której duża część określa się mianem "opozycji totalnej". Co to znaczy w państwie demokratycznym jest niezrozumiałe. Opozycja, która nie uznaje zasad demokracji, odmawia uznania decyzji wyborców - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Grójca.
Kaczyński o opozycji. Przypomina "moherowe berety" i akcję "zabierz babci dowód"
- Nasi przeciwnicy uważają, że nasi wyborcy mogą głosować, ale my nie możemy wygrać wyborów. To postawa antydemokratyczna - podkreślił Jarosław Kaczyński, dodając, że polska opozycja to "fenomen na skalę światową". Prezes PiS zarzucił partiom opozycyjnym brak konkretnego programu wyborczego.
Jego zdaniem działania opozycji od długiego czasu skierowane w "niedobrą stronę".
- Mamy do czynienia z pewną niedobrą specyfiką, która zaczęła się kształtować już w 2005 roku. Już wtedy Tusk ogłosił, że nasi wyborcy to moherowe berety. To stwierdzenie było podtrzymywane w kampanii 2007 roku z hasłem "Zabierz babci dowód" - podkreślił. Dodał, że "opozycja w swoim programie wyborczym proponuje, żeby znieść prawo".
Stwierdził, że działanie opozycji jest niekonstytucyjne. - Część opozycji odmawia obywatelom równości - mówił Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Od karania jest wymiar sprawiedliwości, a nie politycy - komentował w nawiązaniu do słów lidera PO Donalda Tuska i Tomasza Siemoniaka z tej partii na temat pociągania do odpowiedzialności prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego po przejęciu władzy przez opozycję.
- Nic nie wiem o tym, by Donald Tusk miał zamiar zostać Pierwszym Prezesem Sądu Najwyższego. Więc to są wszystko takie rzeczy, które zdzierają maskę, tylko oni sami z siebie tę maskę zdzierają - powiedział.
Dodał, że "część opozycji chce anihilacji swoich przeciwników politycznych".
Jarosław Kaczyński o czterodniowym tygodniu pracy
- Skoro Platforma obiecuje czterodniowy tydzień pracy, to oznacza, że będzie sześć dni pracy - mówił, odnosząc się do propozycji zmian zgłoszonych przez Tuska.
Lider PiS przekonywał również swoich wyborców, że ma "wyraźnie opisany program, który jest kontynuacją tego, co udane". Kaczyński przyznał też, że część zapowiedzi PiS nie została wykonana.
- Poza VAT wszystkie podatki zostały obniżone, i to na różne sposoby - stwierdził Kaczyński. Swoim wyborcom mówił także, że rząd PiS "mimo trudnego czasu pchnął polską gospodarkę do przodu". - Polacy przestali jeździć na szparagi. To jest zmiana naszego statusu - komentował.
Odniósł się także do wielokrotnie podnoszonego w ostatnim czasie tematu rynku mieszkaniowego. - Zobowiązujemy się, że problem mieszkaniowy w Polsce będzie rozwiązany, jak wiele innych. Będzie tak, bo wiele nam się udało i mamy doświadczenie w tym, że twierdzenie, że nic się nie da zrobić, było bezpodstawne - zaznaczył.
Prezes PiS po raz kolejny uderzył w deweloperów, zarzucając im żerowanie na potrzebach mieszkaniowych Polaków.
Kaczyński: ciągle jesteśmy wierzycielami Niemiec
Kaczyński podkreślił też, że PiS zdecydowanie odrzuca podporządkowanie Polski w polityce zagranicznej. Poprzednim rządom zarzucił uleganie "syndromowi sztokholmskiemu" wobec Niemiec.
- Trzeba się otrząsnąć z kompleksów i wyciągnąć wnioski. Nasz status na arenie międzynarodowej jest dużo lepszy, a to nie wszystkim się podoba. My dążymy do podmiotowości Polski w polityce międzynarodowej. Nie zgadzamy się na żadne podporządkowanie - dodał.
- Niemcy z nami się nie rozliczyły. Ciągle jesteśmy wierzycielami Niemiec. Nie tylko chodzi o reparacje, ale też o rozliczenie moralne. Puszczono to wszystko, co się działo w zapomnienie - mówił.
- Niemcy wypłaciły odszkodowania 70 państwom - Polsce nic. Polska nie dostała odszkodowania. Nie odpuścimy tego. To jest temat, który postanowiłem podnieś tutaj, bo nas słyszą, także w pewnych stolicach - dodał.
Jarosław Kaczyński o kobietach i mężczyznach
Rozglądając się po sali wskazywał, że na sali są i kobiety i mężczyźni. - Taka jest natura, niezależnie od tego, jaka jest moda - stwierdził. Po raz kolejny nawiązał do osób transpłciowych, uznając, że to większość powinna mieć większy wpływ. Mówił też o tradycjach wynikających z katolicyzmu.
- Państwo powinno strzec swojej tradycji i kultury. Mamy obowiązek bronienia się przed tym, co jest destrukcją rodziny i naturalnego porządku. Narzekają, że czasem zażartuję. Dla większości ludzi wierzących to Bóg postanowił, że stworzył człowieka kobietą lub mężczyzną, a dla tych niewierzących mogą mówić, że natura. Takim ludziom trzeba pomóc, ale to nie oznacza, że to zjawisko ma nam dyktować porządek świata - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości.
- Główny nurt musi dyktować porządek przy tolerancji i gotowości do pomocy tym, którym w życiu się nie poszczęściło. Trzeba mieć w sobie bardzo wiele empatii. Wierzę, że nasz rząd pokazał, że tę empatię ma. Czy mają to nasi przeciwnicy, mam wątpliwości - dywagował lider rządzącego obozu.
Rosyjska agresja na Ukrainę. Przypomniał słowa brata
- Jeżeli Ukraina ma się obronić, to potrzebna jest jej duża pomoc. Tylko razem, tylko cały Zachód może pomóc naszym sąsiadom - mówił w Grójcu Kaczyński.
- Mój śp. brat prezydent Lech Kaczyński mówił, że najpierw Gruzja, potem Ukraina i państwa bałtyckie, a potem może i przyjdzie czas na Polskę. Jeżeli chcemy ten scenariusz uniemożliwić, to musimy iść w obranym kierunku - dodał.
Pytania do Kaczyńskiego. Prezes PiS o cudach Obajtka
Odpowiadając na pytania odczytywane przez Stanisława Karczewskiego, Kaczyński nawiązał również do prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka i i jego rządów w samorządzie w Pcimiu.
- My mamy w Polsce takiego niezwykłego człowieka. Nazywa się Daniel Obajtek - wychwalał Kaczyński prezesa państwowego koncernu, podporządkowanego ministrom z PiS.
- Dokonywał cudów - stwierdził. - Dokonywał niesłychanych rzeczy, za które poprzednia władza mu zapłaciła, czyli go aresztowała. Jest poważnie chory - dodał.
Kaczyński dziękując za zaproszenie do Grójca, mówił, że jest "sługą narodu".
Jarosław Kaczyński o sądach. "Uważam, że immunitety trzeba znieść"
Odnosząc się do reformy wymiaru sprawiedliwości, prezes PiS opowiedział się za zmianą zasad immunitetu. Powiedział, że on osobiście uważa, iż immunitet sędziowski i parlamentarny trzeba znieść. Zaznaczył jednak, że "pewne zabezpieczenia są potrzebne, ale one muszą być nieporównanie lżejsze" niż immunitet.
Dodał, że "nie ma w ogóle mowy o tym, żeby np. ktoś jechał rowerem 'w stanie' i pokazywał legitymację poselską i w związku z tym nie musiał dmuchać". Nawiązał tu tego, że jak pod koniec czerwca informowały media, poseł KO Franciszek Sterczewski jechał rowerem po spożyciu alkoholu i został zatrzymany przez policję.
Kaczyński zapowiedział także zmiany w strukturze organizacji sądów.
Wracają wyśmiane słowa o euro
Pytany o swoje wcześniejsze słowa o euro, Kaczyński mówił, że "jest różnica między wartością na rynku walutowym a wartością przy realnych transakcjach".
- Tak przy okazji, pewne wyjaśnienie, bo jestem atakowany z tego powodu, że powiedziałem oczywistą prawdę, że euro nie ma siły nabywczej 4,85 zł, ani nawet - powiedziałem (w Białymstoku - red.) - 3 zł. Uczciwie powiem, że myślałem, że zrobię to z ostrożności, bo tak naprawdę, to jest mniej - komentował.
- Ja nie mówiłem, jak niektórzy zrozumieli, że w Polsce są takie kantory, gdzie można kupić euro za 3 złote - stwierdził.
Seria pytań. O Szydło, planach jak za Gierka, UE. Na koniec "Sto lat"
- Jestem przekonany, że Beata Szydło by nie uciekła - mówił lider obozu Zjednoczonej Prawicy, mówiąc, że była szefowa rządu PO Ewa Kopacz stwierdziła, iż w razie napaści bandyty z nożem lub bronią uciekłaby.
- Polska się wzbogaciła i teraz środki europejskie są już tylko ważnym, ale jednak marginesem inwestycji w Polsce - zaskoczył opinią. Jego zdaniem "aby Unia Europejska była dalej dobra dla Polski, to musi pójść inną drogą".
Nie zabrakło też centralistycznych wizji. - My mamy plan, by stworzyć w każdym powiecie przynajmniej dwa-trzy zakłady przetwórcze - zapowiadał prezes PiS.
Na koniec zebrani w Grójcu odśpiewali Kaczyńskiemu "Sto lat".
Służby prasowe Prawa i Sprawiedliwości zapowiedziały, że do końca roku lider ich ugrupowania zamierza odwiedzić każdy z niedawno utworzonych 94 okręgów partyjnych.