Jarosław Kaczyński "rozszyfrowany". Podwójne dno słów prezesa PiS
Czy Polski Ład zjednoczy skłóconą Zjednoczoną Prawicę, czy też kryzys w koalicji rządowej będzie trwał? - z takim pytaniem Agnieszka Kopacz, prowadząca program "Newsroom WP", zwróciła się do dr Anny Materskiej-Sosnowskiej, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. - Moim zdaniem ten kryzys nie został rozwiązany. Widowiskowe podpisanie Polskiego Ładu było potrzebne dla elektoratu, ale tydzień wcześniej, pod tym samym pomysłem, premier Mateusz Morawiecki nie mógł zmobilizować wszystkich swoich koalicjantów. Pamiętamy te sceny z Sejmu, pamiętamy, gdzie i jak siedział Zbigniew Ziobro, jak prosił o udostępnienie mu mównicy, jak tego nie dostał i jak rząd musiał głosować razem z posłami Lewicy za własnym projektem, który w sobotę był tak hucznie przyjmowany - odparła politolog. - Na pewno słowa Jarosława Kaczyńskiego, że jest zdolność do poszerzania koalicji, są wypowiadane przede wszystkim do koalicjantów: "uważajcie, bo możecie być zastąpieni albo na tyle osłabieni, że wasz głos nie będzie ważący" - oceniła dr Materska-Sosnowska. Ekspertka odniosła się w ten sposób do tajemniczego stwierdzenia prezesa PiS, które padło po podpisaniu przez liderów Zjednoczonej Prawicy deklaracji programowej nowego Polskiego Ładu. - Tu jest pięć podpisów. Wierzę, że niedługo będzie ich więcej - powiedział Jarosław Kaczyński.
Pani doktor, mówiła pani o tych kr… Rozwiń
Transkrypcja: