Jarosław Kaczyński: Polska musi być jedna
Polska musi być jedna - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas obchodów Święta Niepodległości, zorganizowanych przez tę partię w Krakowie.
11.11.2013 | aktual.: 11.11.2013 21:34
- Polska musi być jedna i źródeł postępu, źródeł nowoczesności musi szukać u siebie, wewnątrz, w energii naszego narodu, jego odmienności, tożsamości, oryginalności - podkreślił Kaczyński, przemawiając na wiecu przez Krzyżem Katyńskim u stóp Wawelu.
Jak mówił, nasz kraj ma przed sobą bardzo wiele wyzwań, ale ich rozwiązania - tak jak w 1918 roku - nie mogą przyjść z zewnątrz. - Tak jak wtedy demokracja i nowoczesność wyrosła z polskości, tak musi być i teraz - zaznaczył prezes PiS.
- Jesteśmy wielkim europejskim narodem i musimy pamiętać, że nie tylko nic o nas bez nas, ale także to wszystko, co ma o nas stanowić, musi wyrastać z polskich źródeł - dodał.
Kaczyński mówił, że choć różnice między poszczególnymi regionami naszego kraju są bogactwem, to w żadnym wypadku nie mogą prowadzić do dzielenia Polaków.
- Polacy we wszystkich miejscach, gdzie mieszkają w swojej ojczyźnie, muszą mieć równie szanse; trzeba odrzucić wszelkiego rodzaju koncepcje, które prowadzą do różnicowania Polaków - ocenił.
Przed 95 laty - mówił prezes PiS - odzyskaliśmy niepodległość i zbudowaliśmy duże, niepodległe państwo tylko dlatego, że byliśmy jednością, że równe regiony, różne grupy społeczne połączyły się we wspólnym wysiłku.
- Tak musi być i dziś. Ci, którzy chcą, by Polacy byli narodem zatomizowanym, bez swojej tożsamości, by każdy myślał tylko o sobie, ewentualnie najbliższym sobie środowisku, szkodzą narodowi, szkodzą Polsce - podkreślił.
Kaczyński przywołując wydarzenia związane z odzyskaniem niepodległości w 1918 r. przypomniał, iż kraj był wtedy podzielony, a te podziały były niekiedy głębokie, "ale jednak nic nie przeszkodziło jedności, nic nie przeszkodziło temu, by Polska stała się jednym unitarnym państwem".
- Nowoczesną, demokratyczną Polskę, która szybko się zmieniała i modernizowała, tworzyli Polacy - źródłem było to co polskie, to co nas łączy, to co stanowi o naszej tożsamości - zaznaczył.
Poniedziałkowy wiec poprzedziła msza św. w Katedrze Wawelskiej, odprawiona w intencji ojczyzny. W nabożeństwie, któremu przewodniczył biskup Jan Szkodoń, uczestniczyli - obok Jarosława Kaczyńskiego - także inni przedstawiciele klubu parlamentarnego PiS, członkowie i sympatycy tej partii, przedstawiciele klubów "Gazety Polskiej" oraz blisko 500-osobowa grupa Węgrów zaproszonych przez te kluby.
- Po upadku muru berlińskiego powstał inny mur, który nas dzieli - mówił na rozpoczęcie nabożeństwa bp Szkodoń.
W homilii ks. prof. Jacek Urban zaznaczył, że 11 listopada jest dniem, który skłania nas do refleksji nad czasem minionym, ale też przemyśleń dotyczących teraźniejszości i przyszłości. "Miejscem pamięci i odpowiedzialności ma być serce każdego z nas" - podkreślił.
Uczestnicy mszy wypełnili katedrę na Wawelu, zgromadzili się też przed kościołem. Większość miała biało-czerwone flagi. Widać było flagi węgierskie. Pojawiły się też transparenty, m.in. z hasłami: "Kaczyński + Orban = silna Europa", "Nasz prezydent".
Po mszy Jarosław Kaczyński i jego współpracownicy złożyli kwiaty na sarkofagach marszałka Józefa Piłsudskiego i pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich. Następnie uczestnicy uroczystości przeszli w pochodzie przed Krzyż Katyński znajdujący się u stóp Wzgórza Wawelskiego, gdzie złożono kwiaty i wieńce.
Jak tłumaczył we wtorek krakowski poseł PiS Andrzej Duda, ugrupowanie to organizuje swoje obchody Święta Niepodległości w Krakowie, bo to "narodowe sanktuarium, z którego wyszła I Kompania Kadrowa, a na Wawelu spoczywa marszałek Józef Piłsudski".