PolitykaJarosław Kaczyński o "Emi". "Odpisałem pewnej pani"

Jarosław Kaczyński o "Emi". "Odpisałem pewnej pani"

Jarosław Kaczyński zabrał głos ws. swojej korespondencji z Emilią Sz. Kobieta miała być najważniejszym trybem w machinie hejtu, jaka działała przy resorcie sprawiedliwości. Prezes PiS stwierdził, że nie miał "zielonego pojęcia", że była ona hejterką.

Jarosław Kaczyński o "Emi". "Odpisałem pewnej pani"
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Laski
Maciej Deja

Jarosław Kaczyński odwiedził w czwartek Siedlce. Na okręgowej konwencji PiS mówił o tym, jak przeciwnicy polityczni będą próbowali zniechęcać do głosowania na jego partię.

- Będzie mowa o jakichś rzekomych nadużyciach z naszej strony, czy o tym, że ja jako poseł, wykonując swoje obowiązki poselskie, oczywiście nie mając zielonego pojęcia, czego to dotyczy, odpisałem pewnej pani, która następnie okazała się hejterką - powiedział Kaczyński.

Jarosław Kaczyński o korespondencji z "Emi". "Takich listów codziennie podpisuję dziesiątki"

Chodzi o Emilię Sz., która działając w porozumieniu, a często na zlecenie wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka, oczerniała wybranych sędziów w internecie. Kobieta w lipcu tego roku pisała do Jarosława Kaczyńskiego z prośbą o interwencję.

Prezes PiS odpisał skierował jej sprawę do Rzecznika Praw Dziecka i zaoferował dalszą pomoc. - Ja takich listów codziennie podpisuję dziesiątki. Ale i z tego nawet próbują zrobić sprawę. I tu nie chodzi im o mnie, ja się tego nie obawiam - powiedział Kaczyński.

Polityk stwierdził, że "robi się aferę" z tego, że "wykonuje swoje obowiązki poselski". - Tu już nie z igły, bo nawet igły nie ma, z niczego po prostu (...) robi się aferę, a o wielkich aferach, o miliardach się po prostu nie mówi - powiedział Kaczyński.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (528)