Jarosław Kaczyński jest na kwarantannie i Radosław Fogiel napisał wczoraj tak: "Szambo wylewające się pod tweetem na temat kwarantanny prezesa PiS jest niewiarygodne".
"Skrajne chamstwo i nienawiść. Stan umysłu formacji anty-PiS w całej okazałości. Jeśli ktoś ciekaw i tacy ludzie lubią tu robić z siebie ofiary i żalić się, że są atakowani przez PiS".
Życzę panu prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu szybkiego powrotu do zdrowia.
A ma pan coś do powiedzenia wszystkim tym, którzy właśnie takie a nie inne komentarze piszą pod tą informacją, że prezes PiS jest na kwarantannie?
To niestety jest straszny, ohydny aspekt polskiego życia politycznego. Przypominam, że po śmierci Bronisława Geremka, Gazeta Wyborcza musiała zamknąć witrynę, bo tyle było ścieku.
Ja to mam na co dzień. Wszyscy to mamy. Uważam jako parlamentarzysta Europejski, że powinniśmy to uregulować.
Przypominam, że wygrałem - zajęło to 7 lat, walczyliśmy z mecenasem Romanem Giertychem i wygraliśmy w Sądzie Najwyższym to, że właściciele portali są odpowiedzialni za ściek, który ukazuje się na ich stronach.
Ale to jest oczywiście tylko częściowe zwycięstwo. To trzeba uregulować także w mediach społecznościowych.
Bo nie do tego służy społeczne medium komunikowania, żeby się nawzajem zniesławiać, czy, żeby dyskredytować i dezinformować.
To jest w ogóle część problemu regulacji nowych technologii i dlatego w Parlamencie Europejskim przystąpiłem do nowej komisji do spraw sztucznej inteligencji i nowych technologii.
My nie wiemy, czy prezes Kaczyński jest chory, czy nie, bo udał się na tak zwaną auto kwarantannę. Więc nie znamy ani wyników testu, ani nie wiemy, czy te testy są.
Ale tak się zastanawiam, czytając pana wpisy - pan marzy o tym, żeby kiedyś prokuratura zapukała do drzwi Jarosława Kaczyńskiego i wyprowadziła go w kajdankach?
No, ja marzę o tym, żeby prokuratura rzeczywiście wszystkich Polaków traktowała równo.
No, bo jeżeli prokuratura i CBA zajmuje się prywatną transakcją między prywatnymi spółkami - mówię o przypadku Giertycha - to dlaczego nie zajmuje się tym, że Jarosław Kaczyński wziął 50 tysięcy w gotówce od pana Goldfingera i przekazał je księdzu.
Za to, że ksiądz podjął użyteczną dla niego decyzję inwestycyjną w fundacji.
Ja nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się, to wygląda na łapówkę.
I pytam, dlaczego ksiądz na przykład nie został w tej sprawie przesłuchany?
Dlaczego CBA zajmuje się jednymi prywatnymi sprawami. Wdałem się w tej sprawie w rozmowę z panem rzecznikiem Żarynem - zdaje się, że mają do tego podstawę prawną.
Ale przecież nie do tego CBA została powołana. Ja głosowałem za powołaniem CBA. CBA została powołana do śledzenia korupcji w aparacie władzy.
No, więc Kaczyński jest w tej chwili aparatem władzy i są podejrzenia, że zachował się w sposób podejrzany.