No dobrze, a może w referendum trzeba pytać w takim razie Polaków, jaką rolę powinna spełniać Pierwsza Dama? Pewnie aż o takie rzeczy nie trzeba pytać.
Widać, że Paulina Kosiniak-Kamysz chce najzwyczajniej w świecie być aktywną pierwszą damą.
Pokazała, jaki ma plan na swoją aktywność, gdyby Władysław Kosiniak-Kamysz został tym prezydentem i wszystko.
A podoba się panu takie nazywanie prezesa tygryskiem?
Jeżeli żona mówi tak do swojego męża i zaprasza go na scenę, to myślę, że to jest dosyć sympatyczne.
No tak. Tylko, że to jest jednak publiczne. Mówimy o przyszłej ewentualnie potencjalnej głowie państwa.
Jedni mają prezesa tygrysa, inni mają prezesa - przepraszam - kaczora. Więc niech każdy jakby zostanie przy swoim prezesie.
Ale pan zna żonę Kosiniaka-Kamysza? Znam. To jest dobry materiał na polityka? To jest świetny człowiek.
To jest osoba, która od lat pracuje w fundacjach, które pomagają dzieciom z domów dziecka w Armenii chociażby. Pracuje w fundacji Akogo pani Ewy Błaszczyk, która ma swoją klinikę Budzik.
To jest naprawdę osoba o ogromnym potencjale takiej wartości społecznej.
I to jest taka kobieta, którą ktoś teraz próbuje przy tej kampanii wypromować? Czy ona faktycznie jest taką kobietą, która lubi grać jednak pierwsze skrzypce.
No, trudno panie redaktorze dołożyć komuś jakby bagaż doświadczeń, który istnieje. Jak jeszcze raz podkreślę. Ona działa w tej fundacji od lat.
Jasne. Ja to wszystko rozumiem tylko, że generalnie kampania ma to do siebie, że ktoś pisze jakiś scenariusz i ktoś musiał podjąć decyzję, że albo wychodzi, albo nie wychodzi.
Albo bardzo chciała sama wyjść i ktoś jej na to pozwolił. Wyszła, powiedziała. Nawet może trochę skradła naszemu prezesowi show, ale to oczywiście tutaj z przymrużeniem oka.
Pokazała, że może być samodzielną Pierwszą Damą. Nie taką jaką w istocie opisał na konwencji Prawa i Sprawiedliwości prezes Kaczyński.
Nazywając żonę pana prezydenta, opisując ją jako atrybut polityczny, czy wyborczy, tak? To jest moim zdaniem odczłowieczanie kogokolwiek.
Tutaj pani Paulina pokazała, że będzie na pewno mocną Pierwszą Damą.