Jarosław Kaczyński kończy 70 lat. To dla niego bolesny dzień
Jarosław Kaczyński odwiedzi we wtorek grób brata na Wawelu. Od kilku lat prezes PiS w ten sposób obchodzi dzień urodzin swoich i prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Jak zdradzają współpracownicy prezesa PiS, po katastrofie smoleńskiej w kalendarzu Kaczyńskiego nie ma miejsca na wizyty gości w biurze i składanie kwiatów z okazji urodzin. To dzień, który zmusza szefa rządzącej partii do wspomnień tragicznej śmierci brata.
- Trochę jest to zrozumiałe, że pan prezes od tragicznej śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie lubi obchodzić urodzin. Wcale się temu nie dziwię. Pan prezes i tym razem będzie spokojnie przeżywał ten dzień - wyjaśnia w rozmowie z "Super Expressem" Adam Lipiński.
Chodzi o wyjazd do Krakowa, gdzie na Wawelu pochowano parę prezydencką. Wieczorem zostanie odprawiona w Katedrze uroczysta msza św. w 70. rocznicę urodzin zmarłego prezydenta.
Zobacz także: Jarosław Kaczyński premierem po wyborach? Komentatorzy nie wykluczają takiego scenariusza
Inni współpracownicy prezesa PiS zauważają, że na Nowogrodzkiej nigdy hucznie nie obchodzono urodzin najważniejszej osoby w partii, ale od dziewięciu lat to dzień wyjątkowo smutny.
"Albo się dzwoni, albo jedzie do Krakowa"
Politycy PiS mówią o żalu i rozpaczy. - Od śmierci brata urodziny są dla prezesa przykrym i bolesnym wydarzeniem - dodaje ważny polityk obozu Zjednoczonej Prawicy. Współpracownicy Kaczyńskiego zapewniają, że z okazji okrągłych, 70. urodzin prezesa nic szczególnego nie zostało przygotowane.
Inny działacz PiS tłumaczy reporterom natemat.pl, że w urodziny albo się do prezesa dzwoni, albo jedzie do Krakowa. - Tam można złożyć mu życzenia i pomodlić się w intencji jego brata. Wszystko skupia się w Krakowie - tłumaczy polityk rządzącego obozu.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl