Jarosław Gowin: zdania ws. związków partnerskich nie zmienię
Polityka nie jest kwestią miłosierdzia, tylko kwestią interesów i zasad; ja tych zasad broniłem i będę bronił w przyszłości. Jestem, byłem i będę przeciwnikiem instytucjonalizacji para małżeństw homoseksualnych - powiedział w programie "Jeden na jeden" Jarosław Gowin.
- Nie było posypywania głowy popiołem. Nie jesteśmy też z Tuskiem narzeczeństwem, żeby składać sobie obietnice - mówił też o rozmowie z Tuskiem w Kontrwywiadzie RMF FM.
- Dziś lepiej rozumiem partyjną hierarchię - wyjaśnił. - Będę się starał unikać sytuacji, które wywoływałyby eskalację napięcia w PO - zadeklarował Gowin. - Uznaję zwierzchnictwo Donalda Tuska, ale w kwestiach światopoglądowych wolny człowiek nie ma pana - od razu dodaje. - Tusk zadziwia umiejętnością odradzania się - mówi o premierze gość RMF FM.
Homoseksualiści mają taką samą godność jak hetero i takie same prawa. Pytanie, czy powinni mięć takie same przywileje – zastanawia się minister sprawiedliwości.
Czytaj również: "Cyrk z Gowinem to element gry PO"
Jeśli nie uda się w PO wypracować wspólnego projektu w sprawie związków partnerskich, to będą dwa. Premier wielokrotnie powtarzał - jeśli konserwatyści chcą mieć swój projekt, to go będą mieli. Nie wiem jaka jest gotowość do zbliżenia stanowisk, ale nie chciałbym mieć z tym nic wspólnego. Chciałbym się wreszcie móc skoncentrować nie na tematach zastępczych, a na prawdziwych problemach jak na przykład walka z bezrobociem – powiedział w TVN24 Jarosław Gowin, PO.
Zgadzam się z częścią wypowiedzi Lecha Wałęsy dotyczącą ogromnej propagandy w środowisku homoseksualnym. Próbują oni środowisku heteroseksualnemu narzucić swoje standardy – dodał Gowin.
Jestem ministrem, więc nie wyobrażam sobie startu w wyborach na szefa partii przeciwko własnemu premierowi. Gdybym nie był ministrem, rozważyłbym ewentualny start – powiedział minister sprawiedliwości.
Tusk: nie zamierzam nikogo łamać kołem
Jarosław Gowin pozostaje ministrem sprawiedliwości - poinformował premier Donald Tusk. Jak mówił, przekonała go deklaracja ministra, że nie będzie już miał problemów z rozróżnieniem kwestii własnych poglądów i lojalności członka rządu.
- Ja nikogo nie zamierzam łamać kołem, jeśli chodzi o poglądy - zapewniał szef rządu w poniedziałek na konferencji prasowej. Przyznał, że "z ulgą przyjął gotowość ministra sprawiedliwości do dalszej współpracy". - Na starość serce mięknie i nie chcę przesadzać z tym okrucieństwem - mówił szef rządu.
Relacje Tusk-Gowin zaostrzały się w ostatnim czasie na tle kwestii związków partnerskich. Gowin, uważany za lidera konserwatywnej grupy w Platformie, oceniał, że projekty regulujące tę kwestię - w tym przygotowany w klubie PO - którymi w styczniu zajął się Sejm, były niekonstytucyjne. Minister sprawiedliwości znalazł się wśród ponad 40 posłów Platformy, którzy zagłosowali wówczas za odrzuceniem tych projektów.
Na posiedzeniu zarządu PO w ostatni czwartek Tusk poinformował swych partyjnych kolegów, że po jego spotkaniu z Gowinem zapadnie ostateczna decyzja dotycząca przyszłości ministra w jego gabinecie.