PolskaJarosław Gowin zabiera głos ws. Lecha Morawskiego i odwołanej obrony doktoratu

Jarosław Gowin zabiera głos ws. Lecha Morawskiego i odwołanej obrony doktoratu

Jarosław Gowin skrytykował zachowanie naukowców, którzy zbojkotowali obronę pracy doktorskiej. Jej promotorem jest sędzia Trybunału Konstytucyjnego Lech Morawski. Minister nauki i szkolnictwa wyższego stwierdził, że doktorant stał się ofiarą sporów politycznych.

Jarosław Gowin zabiera głos ws. Lecha Morawskiego i odwołanej obrony doktoratu
Źródło zdjęć: © PAP
Radosław Rosiejka

16.05.2017 | aktual.: 16.05.2017 13:05

Obrona pracy doktorskiej miała odbyć się 15 maja, ale została odwołana. Dziekan Wydziału Prawa i Administracji UMK prof. Zbigniew Witkowski dostał informacje, że część osób z komisji przyjmującej doktorat nie pojawi się wtedy na uczelni. Skutkowałoby to tym, że nie byłoby odpowiedniej liczby osób potrzebnych do przeprowadzenie obrony.

Minister nauki i szkolnictwa wyższego w wydanym komunikacie stwierdził, że informację o wyrażeniu przez część członków komisji dezaprobaty dla wypowiedzi prof. Lecha Morawskiego przyjął z zaniepokojeniem.

"Uważam, że takie postępowanie godzi w zasadę apolityczności uczelni. Przede wszystkim jednak oceniam to postępowanie jako niedopuszczalne, gdyż wyrządza ono krzywdę młodemu naukowcowi, który stał się ofiarą sporów politycznych" – napisał Jarosław Gowin.

Dodał, że "nie może być mowy o jakimkolwiek merytorycznym uzasadnieniu odwołania obrony doktoratu", ponieważ praca została pozytywnie oceniona przez recenzentów. A decyzja "kłóci się z zasadą rzetelnej oceny dorobku naukowego".

Kontrowersje po słowach Lecha Morawskiego

Lech Morawski 9 maja był gościem konferencji "Polski kryzys konstytucyjny a samoobrona instytucji" na prestiżowym Wydziale Prawa Uniwersytetu w Oksfordzie. Jego wystąpienie odbiło się szerokim echem. Odniósł się do niego rzecznik rządu i pełnomocnik ds. równego traktowania Adam Lipiński.

Sędzia, który powinien być niezależny i bezstronny, mówił, że prezentuje stanowisko rządu. Dowodził, że oskarżanie rządu o "łamanie zasad liberalnego państwa jest absurdem", a polscy politycy i sędziowie są skorumpowani.

Po wystąpieniu Lecha Morawskiego w Oksfordzie Uniwersytet im. Mikołaja Kopernika w Toruniu wydał oświadczenie, że sędzia TK nie jest jego pracownikiem. Był związany z uczelnią do 2015 roku, kiedy to został wybrany na sędziego TK w miejsce wcześniej powołanych sędziów. Mimo że nie jest już wykładowcą, nadal ma w Toruniu doktorantów, którzy nie obronili swoich prac przed jego nominacją na sędziego TK.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)