Jarosław Gowin: politycy rozgrywali sprawę Marka Papały
- Prowadzona przez 14 lat sprawa zabójstwa generała Papały to, mówiąc eufemistycznie, nie jest sukces policji. To postępowanie rodzi pytania o skuteczność działania wymiaru sprawiedliwości w Polsce - mówi gość "Kontrwywiadu" RMF FM Jarosław Gowin. - Dziś nie widać podstaw, żeby kontynuować ściganie podejrzewanego o zlecenie morderstwa Papały, biznesmena Edwarda Mazura - dodaje. Czy Mazurowi należy się odszkodowanie? - Państwo musi ponosić konsekwencje swoich działań - mówi gość RMF FM.
Zapytany, czy polski wymiar sprawiedliwości nieco się skompromitował tą sprawą, Gowin przyznał: mówiąc eufemistycznie z całą pewnością nie jest to sukces. Jeżeli przez 14 lat w sprawie bardzo ważnej dla wymiaru sprawiedliwości, bo chodzi o generała policji, i w sprawie bardzo ważnej dla milionów Polaków, bo jeżeli państwo nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa szefowi policji, to czy zwykły obywatel może się czuć bezpiecznie? Jeżeli w takiej sprawie przez 14 lat nie ma wyjaśnień, to oczywiście stawia to znak zapytania przy skuteczności wymiaru sprawiedliwości. Ale chcę powiedzieć, że po pierwsze sprawdziła się bardzo odważna decyzja ministra Kwiatkowskiego, który przeniósł to śledztwo z Warszawy do Łodzi. Wtedy był oskarżany, że być może jest to próba ukręcenia głowy sprawie, dzisiaj widać, że ci młodzi prokuratorzy z Łodzi sprawdzili się.
Gowin stwierdził, że wniosek ekstradycyjny do Stanów Zjednoczonych o ekstradycję Edwarda Mazura był podyktowany pewną potrzeba polityczną. - Ale to już nie jest wina samego tylko wymiaru sprawiedliwości. To jest wina polityków, którzy próbowali rozgrywać jakoś politycznie tą sprawę - powiedział.
Gowin odnosząc się do ewentualnego odszkodowania dla Edwarda Mazura, gość "Kontrwywiadu" powiedział: państwo musi ponosić konsekwencje, ale z drugiej strony państwo zwłaszcza tam gdzie chodzi o bezpieczeństwo obywateli czasami musi podejmować ryzyko.
- Platforma jest partią pluralistyczną i tak długo, jak długo szanowana będzie zasada wolności sumienia, swobodnego głosowania w sprawach światopoglądowych, to moim zdaniem nic Platformie nie grozi - powiedział Gowin.
Zapytany, co by było, gdyby pojawił się wspierany przez klub i partię projekt związków partnerskich, w tym homoseksualnych, Gowin stwierdził, że sobie tego nie wyobraża. - Co innego inicjatywa jednego posła, co innego inicjatywa całego klubu. Moim zdaniem, wyraźna większość klubu Platformy wypowiada się przeciwko legalizacji związków partnerskich - stwierdził.
- Gdyby mój klub podjął decyzję o dyscyplinie w sprawie głosowania pozytywnego nad moim projektem in vitro, to uważałbym, że taka dyscyplina narusza wolność sumienia moich liberalno-lewicowych oponentów. Byłbym temu przeciwny. Podobnie proszę o szacunek dla wolności sumienia mojego i moich przyjaciół z tej prawej części Platformy - dodał Gowin.