Jarosław Gowin o "Piątce Kaczyńskiego". "Trzy rozwiązania nie budzą moich zastrzeżeń"
Wicepremier w obozie Zjednoczonej Prawicy przyznał, że program 500+ na każde dziecko nie budzi jego zachwytu. Przyznał jednak, że pierwszy z nich jest inwestycją w przyszłość. Podczas programu doszło też do zabawnej wpadki.
Jarosław Gowin nie jest zadowolony ze wszystkich aspektów tzw. "Piątki Kaczyńskiego". Wicepremier przyznał, że jego wątpliwości nie budzą trzy rozwiązania. Zaliczają się do nich brak podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia, zwiększenie kwoty wolnej od podatku i obniżenie kosztów pracy - mówił na antenie TVN24. Polityk namawiał premiera, aby te rozwiązania zostały zebrane w jeden punkt.
Jednym z elementów, co do których wicepremier nie ma przekonania jest rozszerzenie programu 500+ na pierwsze dziecko. Minister nauki i szkolnictwa wyższego twierdzi jednak, że to "inwestycja w przyszłość". Problem mogą mieć jednak kolejne rządy, bo koszty inicjatywy są spore. Zamierza jednak głosować za "Piątką Kaczyńskiego", bo w przeciwnym wypadku gościłby w programach "w roli szeregowego posła".
Gowina skomentował też koszty 500+, które wynoszą 18 mld zł. Jak przyznał wicepremier obecnie nie ma dla tego programu innej alternatywy. - Opozycja mówi, że ukradliśmy im pomysł, że jego realizacja doprowadzi do dewastacji gospodarki, a jak zaczną rządzić to rozdadzą jeszcze więcej. Gdyby była taka możliwość, to namawiałby kolegów z rządu na pójście w stronę prodemograficzną, np. tysiąc złotych na trzecie dziecko - tłumaczył.
Podczas programu doszło również do zabawnej wpadki. Osoba prowadząca profil Porozumienia na Twitterze relacjonowała wizytę polityka w studio. W wypowiedzi Gowina, w kontekście namawiania na program, słowo "prodemograficzny" zostało zamienione na "pornograficzny". Wpis został szybko usunięty, a pracownik tłumaczył się autopoprawką w telefonie.
Zobacz także: Ostra reakcja Kaczyńskiego na wywiad Rabieja. „Wara od naszych dzieci”
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl