"Jarosław Gowin ma za zadanie ściągnąć posłów z PiS‑u do PO"
Jakie są aspiracje Jarosława Gowina? Ministerstwo to szczyt jego możliwości, czy też liczy na coś więcej? - Jeśli Jarosław Gowin będzie chciał rozbić PO i stworzyć nowe ugrupowanie, sami mu w tym pomożemy podkładając jakieś polityczne kije baseballowe, a w przyszłości niewykluczona jest również koalicja z Solidarną Polską - mówi zachwycony taką wizją rzecznik SP Patryk Jaki.
09.05.2012 | aktual.: 09.05.2012 16:47
Ireneusz Raś (PO) dostrzega ambicje Gowina, ale nie wróży mu wielkiej kariery jako przywódcy odrębnej formacji. - Nie przeceniałbym jego zdolności do działania poza PO - mówi poseł. Z kolei dla Eugeniusza Kłopotka (PSL) jest to całkiem prawdopodobne. - Gowinowi za ciasno w PO, może być tak, że Platforma pęknie od środka i skrzydło Gowina odejdzie - mówi Kłopotek. - To bzdura - nie zgadza się Ryszard Czarnecki (PiS). - Gowin jest piekielnie ambitny i gra o całą pulę, chce być premierem, a wcześniej stanąć na czele PO - mówi europoseł.
Janusz Palikot (RP) w to wątpi. - Gowin nie nadaje się na przywódcę PO, ale już jako lider Solidarnej Polski sprawdziłby się lepiej niż Zbigniew Ziobro - śmieje się przewodniczący RP. - Tak naprawdę to Gowin działa na zlecenie Donalda Tuska, od którego dostał zadanie, żeby doprowadzić do transferu kilku posłów z PiS-u do PO - mówi Palikot.
Grzegorz Napieralski (SLD) ma zupełnie inną koncepcję. - Jarosław Gowin raczej dążyłby do przyłączenia się do PiS-u - uważa polityk. Zapewne z takiego rozwoju sytuacji ucieszyłby się niejeden poseł PiS-u, m.in. Bolesław Piecha (PiS). - Nie ukrywam, że przyjaźnimy się z Jarosławem Gowinem i gdyby chciał przyłączyć się do PiS-u, nie głosowałbym przeciw - mówi Piecha.
Reporter: Dominika Leonowicz, Zdjęcia: Tomek Górski