Japonia uderzyła w Rosję. Kolejny cios za karę
Japonia uchwaliła w środę ustawę formalnie odbierającą Rosji klauzulę największego uprzywilejowania. To oznacza jeszcze większe kłopoty handlowe Moskwy. Tokio odpowiada w ten sposób na doniesienia o okrucieństwie rosyjskich wojsk wobec ludności cywilnej.
Najnowsze działanie Tokio stanowi wiąże się z ogłoszonymi wcześniej przez japońskiego premiera Fumio Kishidę sankcjami wobec Moskwy. W tym tygodniu Tokio opuścili także rosyjscy dyplomaci uznani za persona non grata.
Oczekuje się, że odebranie Rosji uprzywilejowanego statusu handlowego przez parlament Japonii, które wejdzie w życie jeszcze w tym miesiącu, oraz inne sankcje nałożone wspólnie przez inne kraje, zwiększą presję na Rosję. Tokio liczy się jednak z tym, że działalność podjęta wobec Kremla spotka się z odwetem.
Rosja bez specjalnego statusu
Uchylenie statusu handlowego dotyczy ceł na większość produktów importowanych z Rosji. Decyzja ta pozwala Tokio na nakładanie wyższych ceł sprowadzane do kraju rosyjskie produkty.
Uchwalone przepisy nie mają jednak wpływu na import ropy naftowej i skroplonego gazu ziemnego, a także palladu. Ogłoszony natomiast został plan stopniowego odejścia od rosyjskiego węgla.
Japonia zamroziła również aktywa setek rosyjskich osób i grup oraz zakazała nowych inwestycji i handlu, w tym eksportu towarów, które mogłyby zostać wykorzystane do celów wojskowych.
Dodatkowo Tokio wprowadziło odpowiednie przepisy, które uniemożliwiają transfer wszelkich wirtualnych walut będących w posiadaniu osób podlegających pod sankcje.
Tomasz Waleński, dziennikarz Wirtualnej Polski
Zobacz też: Walka o Donbas. Generał o wpływie deszczu